ZPSB - Prawie Piłkarze 6:5 widziane z obu
kudrewicz:
Do meczu przystąpiliśmy w osłabionym składzie. Nasz kapitan robił co mógł aby wzmocnić ekipę… Co prawda znalazł dwóch zawodników, ale zamiast podnieść poziom naszej gry, zmniejszyli go. Przegraliśmy nieznacznie 5-6. Ale po kolei: zaczęło się bardzo dobrze, ponieważ już po drugiej akcji prowadziliśmy 1-0. Za kilka sekund niestety tracimy bramkę po fatalnym błędzie w defensywie i rozklepaniu obrony przez zawodników ZPSB. W późniejszej fazie meczu tylko goniliśmy wynik… Może gdyby sędziowie doliczyli ze dwie minuty to byśmy wygrali, bo w końcówce porządnie przycisnęliśmy. Uważam, że każdy z naszej „starej gwardii” zagrał bardzo dobre zawody i tylko brak wsparcia „nowych nabytków” był przyczyną porażki. Szkoła nie grała wielkiej piłki ale bardzo często zdarzało się iż kontrowali nas dwóch na trzech (właśnie dzięki brakowi powrotu „nowych gwiazd”). Mam nadzieję, iż do jutra nie stracimy obecnej formy i po powrocie podstawowych zawodników ogramy policjantów… Koniu: W meczu nie wystąpiło kilku naszych zawodników z podstawowego składu, ale na szczęście nie było tak tragicznie ze składem jak się obawialiśmy. Na godzinę przed meczem miało być nas tylko siedmiu. Szybko tracimy bramkę po rzucie wolnym, kiedy to do podania i strzału dopuszcza obrońca. Niestety zawiodło krycie. Do relacji przedmówcy dodam, że pierwszą bramkę strzelił dla nas Rafał Smaderek. Przed przerwą gola z ostrego kąta zdobywa jeszcze Michał Węglicki i jest 2:1. W pierwszej części mieliśmy jeszcze kilka okazji, ale bardzo dobrze spisywał się tymczasowy bramkarz Prawie Piłkarzy. W drugiej połowie szybko wyszliśmy na 3:1 po golu Andrzeja Kublickiego i podaniu Węglickiego. Gdy wydawało się, że już jest spokojnie dwa razy "błysnął" Konrad Kublicki. Z autu bezmyślnie podał do pokrytego bramkarza i wyprowadzając piłkę z własnej połowy podał przeciwnikowi. Obie sytuacje zakończyły się bramką. Na szczęście tuż po wznowieniu gola strzela Piotrek Kołakowski. Potem jeszcze swoje drugie bramki w tym meczu dokładają Smaderek i Kołakowski i jest 6:3. Końcówka to ataki Prawie Piłkarzy, którzy albo pudłują, albo ZPSB szczęśliwie wybija piłkę z lini bramkowej, albo Wiśniewski rewelacyjnie broni. Z naszej strony trafiamy jeszcze 2 czy 3 razy w słupki. Pod koniec tracimy dwa gole i robi się nerwowo. Na szczęście nie dajemy sobie wydrzeć zwycięstwa. Trzeba przyznać, że za ostatni występ zrewanżował się Jakub Knobloch, który zaliczył dwie asysty. Dobry powrót do drużyny zanotował też Kołakowski, który znakomicie się wkomponował w zespół. Bramki ZPSB: Rafał Smaderek - 2, Piotr Kołakowski - 2, Andrzej Kublicki, Michał Węglicki Składy ZPSB: Konrad Wiśniewski - Arkadiusz Sokal (Konrad Kublicki) - Andrzej Kublicki (Jakub Knobloch), Rafał Smaderek (Marcin Bożek) - Michał Węglicki (Piotr Kołakowski). kudrewicz, Koniu relacjďż˝ dodaďż˝: kudrewicz |
|