Lider IV-ligowych rozgrywek, Bałtyk Koszalin, w swoim kolejnym ligowym meczu, zmierzył się w Czaplinku z tamtejszym Lechem. Już w pierwszej minucie spotkania przed szansą zdobycia gola stanął napastnik gospodarzy ale w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości nie trafił w bramkę. Ataki miejscowych zawodników trwały do 15. minuty. Stworzyli jeszcze dwie dogodne sytuacje, ale w pierwszej z nich strzał napastnika minął bramkę, a w drugiej, po rzucie wolnym udanie interweniował Mateusz Struś. Po kwadransie gry inicjatywę przejęli faworyzowani goście. W 17. minucie spotkania dalekim wrzutem z autu popisał się Łukasz Miklasiński. Strzał głową Marcina Chyły odbił bramkarz Lecha ale wobec dobitki z 5 metrów był już bezradny. Ataki Bałtyku nasilały się. Zespół opanował sytuację na boisku. Po dośrodkowaniu z lewej strony idealnej sytuacji nie wykorzystał Marcin Chyła i wynik do końca pierwszej połowy nie uległ zmianie.

W drugiej połowie zdecydowanie dominowali już goście. Stworzyli kilka sytuacji, ale po dośrodkowaniach z bocznych stref boiska ich skuteczność w strzałach głową była fatalna. Tak duża przewaga musiała w końcu przynieść efekt. W 60. minucie, po kolejnym dośrodkowaniu strzał Kamila Chicewicza odbili obrońcy gospodarzy, jednak dobitka Łukasza Duszkiewicza, nie dała bramkarzowi gospodarzy najmniejszych szans. Od tego momentu Bałtyk całkowicie opanował sytuację. Zawodnicy zmarnowali kilka sytuacji pod bramką Lecha. Piłkarze z Czaplinka nie byli w stanie zagrozić bramce strzeżonej przez Mateusza Strusia. Jedyną sytuację stworzyli w 83. minucie spotkania ale zawodnik gospodarzy nie potrafił pokonać bramkarza gości z najbliższej odległości.
Tym samym, w swoim drugim występie w rundzie wiosennej, Bałtyk Koszalin odniósł drugie pewne zwycięstwo.

�r�d�o: www.baltykkoszalin.pl