Zgromadzeni w piątkowy wieczór kibice nie mogli narzekać na poziom widowiska. Były piękne szybkie akcje, taktyczne rozegrania i techniczne smaczki. Bezwątpliwie cieszyła dobra i przemyślana gra Portowców. Jedyne czego brakowało to skuteczności. Jedynie, albo aż, bo nic nie cieszy kibiców bardziej niż zdobyta bramka.

Od pierwszych minut spotkania widać było zdecydowaną przewagę gospodarzy. Nasi piłkarze prezentowali na parkiecie dużo walki i determinacji. Nie stwarzali jednak 100 procentowych sytuacji. Gwiazda starała się grać z kontry, ale zatrzymywał ją dobrze dysponowany Kubrak.

Trzy minuty przed końcem pierwszej połowy spotkania po słupku Mikołajewicza, do bramki trafia Nudyk. Druga połowa wyglądała tak jak pierwsza - ataki gospodarzy, ale na tablicy cały czas 1:0. W 27 minucie meczu dobrze znalazł się Kubik, idealnie podając do Tubackiego. Ten pewnie umieścił piłkę w bramce i na tablicy 2:0.

Do końca meczu nic się już nie zmieniło. Brakowało cały czas skuteczności. Gościom nie pomogło nawet wycofanie bramkarza. Nie znaleźli do ostatniego gwizdka sposobu na Portowców. Pogoń nie wykorzystała osłabienia Gwiazdy. Kolejno Wiśniewski i Lewandowski nie trafili do pustej bramki gości.

Ostatecznie Pogoń wygrała 2:0. Zwycięstwo zasłużone, aczkolwiek mogło być bardziej imponujące. Najważniejsze są zdobyte 3 punkty. Warto zauważyć dobrą atmosferę na trybunach i doping, który z pewnością pomagał Portowcom w grze.

ďż˝rďż˝dďż˝o: własne