Akademiczki rozegrały kolejne dobre zawody
W dniu wczorajszym (24.10) podopieczne Waldemara Szafulskiego zmierzyły się ze Startem Elbląg. Przed spotkaniem eksperci określali to spotkanie jako niezwykle atrakcyjne pod względem walki oraz ambicji.
Punktualnie o 17.00 zawodniczki wyprowadzane przez koszalińskie przedszkolaki, rozpoczęły bój o 2 punkty. Spotkanie rozpoczęły przyjezdne, które szybko objęły prowadzenie po bramce Moniki Pełki-Fedak, odpowiedź koszalinianek była natychmiastowa po bramce Tatiany Bileni, było po 1. Przez następne 2 minuty obie drużyny nie potrafiły skierować piłki do siatki, dzięki dobrej dyspozycji Shyverskiej oraz nerwowej grze w ataku AZS-u. Na szczęście po tych 120 sekundach gospodynie wyszły na kilku bramkowe prowadzenie. Podopieczne Władysława Drużkowskiego nie mogły się przebić przez dobrze ustawianą obronę i dobrze dysponowaną Solomiya'e Shywerską. I po niespełna kwadransie o czas poprosiły przyjezdne. Po tej krótkiej przerwie nadal przeważały gospodynie, dopiero w końcówce pierwszej odsłony przyjezdne zdołały strzelić kilka bramek, dzięki bardzo słabej grze Malwiny Leśkiewicz (kadrowiczka kraju!), jeśli taka zawodniczka gra w kadrze, to coś mi tu nie pasuje, ale nie mi to oceniać. Do przerwy tak czy inaczej 13:10 dla gospodyń.
Po zmianie stron gra nadal była wyrównana. Jednak utrzymywała się przewaga gospodyń wywalczona w 1 połowie. Przez kolejne minuty rysowała się coraz większa przewaga akademiczek, które w 55 minucie prowadziły już różnicą 7 bramek, co w głównej mierze jest zasługą Joanny Dworaczyk, która tego dnia była po prostu nie do zatrzymania przez defensywę Startu.
�r�d�o: Artur Rutkowski (opis+Foto)
relacjďż˝ dodaďż˝: arti15 |
|