Polacy z Niemcami w kratkę
Dopiero w środę o 17:00 po raz pierwszy w tegorocznej edycji turnieju PEKAO Szczecin Open zaprezentował się Łukasz Kubot. Rozstawiony z numerem 1 Polak za rywala miał kwalifikanta Petera Torebko. Niemiec urodzony w Bytomiu jako pierwszy zagrywał i wygrał gema. Kubot natychmiast odpowiedział i było 1-1. Warto zaznaczyć, że prędkość serwisu Polaka w tej części gry przekraczała 210 km/h. Po chwili było 2-2 i 2-3. W szóstym gemie podanie Kubota było już gorsze, ale zdołał wygrać go do zera. Siódmy gem to dwa podwójne błędy serwisowe Niemca co w konsekwencji doprowadziło do pierwszego przełamania w tym spotkaniu. Polak rozkręcał się i kolejny gem także padł jego łupem. Kubot, tak jak zapowiadał, często chodził do siatki i unikał gry z głębi kortu. W dziewiątym gemie było blisko kolejnego przełamania, lecz co się odwlecze to nie uciecze i Polak w kolejnym gemie już mógł cieszyć się z wygranej. Pierwsza odsłona kończy się wygraną turniejowej jedynki 6:4.
Drugi set rozpoczął Torebko wygrywając gema przy własnym podaniu dopiero na przewagi. W czwartym gemie Kubot spisuje się słabiej i zostaje przełamany. Dwa podwójne błędy serwisowe dają efekt w postaci prowadzenia Niemca 3:1. Po chwili Polak mógł się zrewanżować, gdyż prowadził już 40-15, ale ostatecznie Torebko powiększył prowadzenie do 4:1. Na szczęście w siódmym gemie mamy kolejnego breaka - tym razem faworyt wygrywa na przewagi. W 11 gemie przy stanie 5:5 Polak znów przełamuje przeciwnika. W kolejnym gemie było już 40-15 dla Kubota, jednak ambitny Niemiec nie dawał za wygraną i doprowadził do równowagi. Na szczęście jego oponent dopiął swego i po godzinie i trzech kwadransach gry awansował do kolejnej rundy. Przed meczem wydawać się mogło, że będzie to spacer dla Kubota, który w rankingu ATP jest kilkaset pozycji wyżej od Torebko.
W meczu dnia Marcin Gawron zmierzył się z Julianem Reisterem. Pierwszy set rozpoczął podaniem Niemiec. Obaj tenisiści prezentowali podobny poziom i wygrywali gemy przy swoim podaniu. Przy stanie 6:5 wydawało się, że zobaczymy tie-break. Polak jednak fatalnie serwował i przegrywał 0-40. Reister wykorzystała słabszą postawę przeciwnika, a po chwili wygrał następnego gema i po 50 minutach zwyciężył7:5. Drugi set zaczął się podobnie. W czwartym gemie oglądaliśmy bardzo emocjonującą wymianę. Przy stanie 40-0 Polak zagrał skrót, jednak Niemiec zdołał dojść do piłki i przebić ją na drugą stronę. W odpowiedzi Gawron z dużym szczęściem uderzył piłkę, która po siatce wpadła w pole rywala. Podbudowany tą akcją Polak przełamał przeciwnika w kolejnym gemie. Kolejne gemy padały łupem serwujących, więc Gawron zwyciężył 6:4. Trzeci set zaczął się bardzo źle dla Polaka. Przegrał pierwszego gema, a w drugim dał się przełamać. Kluczowym momentem gema było zmienienie decyzji sędziego liniowego i prowadzenie Reistera 40-30. W trzecim gemie było znów blisko przełamania, jednak na przewagi wygrał Niemiec i było 3:1. Po chwili to Polak prowadził 40-15, jednak nie wykorzystał break pointów. Następnie Reister wygrywa do 0, a w szóstym gemie przełamuje Polaka. Ostatni gem to formalność i po ponad dwóch godzinach walki Niemiec zwycięża 7:5, 4:6, 6:1. Gawron mimo gorszych warunków fizycznych zagrał bardzo dobrze i był równorzędnym przeciwnikiem dla Reistera. Polak był bardzo waleczny, biegał do wielu trudnych piłek i nieźle spisywał się przy siatce. Ambitnego mistrza Polski zobaczymy jeszcze w deblu, gdyż późnym wieczorem wraz z Grzegorzem Panfilem awansowali do kolejnej rundy.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: Koniu |