Wczoraj na plaży w Niechorzu zakończyła się tegoroczna edycja Mistrzostw Polski w siatkówce plażowej mężczyzn. Jej finał był wyjątkowo widowiskowy i to przede wszystkim za sprawą zwycięzców, pary Damian Wojtasik i Rafał Szternel.
Zawody w Niechorzu trwały oczywiście od piątku i wzięły w nich udział 24 pary. Te najlepsze rywalizowały w niedzielnych ćwierćfinałach, półfinałach i wielkim finale przy akompaniamencie nadkompletu publiczności w co raz częściej przebijającym się przez chmury słońcu. Do pierwszego półfinału awansowali faworyci całych Mistrzostw, czyli duet Grzegorz Klimek/Dominik Witczak oraz Rafał Szternel/Damian Wojtasik, brązowi medaliści tegorocznych Akademickich Mistrzostw Świata. Dość nieoczekiwanie pewnie, bo 2:0 wygrali ci drudzy. Przytrafił nam się dziś słabszy mecz i niestety nie jeden w tym turnieju. Postaramy się wyciągnąć z tego wnioski na przyszłość - mówił nieco zmartwiony Grzegorz Klimek. Para tę stratę powetowała sobie jednak w spotkaniu o trzecie miejsce. Tam na przeciwko stanęli Mateusz Radojewski i Marcin Melnarowicz.

Klimek i Witczak od początku meczu prezentowali bardziej dojrzałą siatkówkę, lepiej też spisywali się w ataku, często zaskakując rywali mocnymi uderzeniami z drugiej piłki. Szczególnie w pierwszym secie Radojewskiemu i Melnarowiczowi zabrakło zagrywki, która w jakikolwiek sposób robiłaby krzywdę rywalom. Drugi set rozpoczął się już lepiej dla nich. Najpierw asem popisał się Mateusz Radojewski, a drugi punkt sprezentował rywal po złym przyjęciu. Wydawało się, że młodsza para weźmie sprawy w swoje ręce, ale doświadczenie Klimka i Witczaka okazało się cenniejsze. Mimo, że Radojewski z Melnarowiczem do końca dzielnie walczyli i mieli poparcie sporej części widowni, nie zdołali ugrać zbyt wielu punktów. Swój występ w drugiej partii zakończyli zdobyciem tylko 13 oczek. Po spotkaniu Klimek i Witczak odetchnęli z ulgą, ale zachwytu nie było: To trzecie miejsce tak na prawdę jest dla nas nagrodą pocieszenia, bo liczyliśmy na więcej - przekonywał z rozbrajającą szczerością Klimek.

Do tej pory w turnieju zanotowaliśmy aż 19 tie-breaków, co oznacza, że wiele spotkań przyniosło oczekiwane emocje. Właśnie tego zabrakło jednak w niedzielnych grach, ale wszystko zrekompensować miał finał. W nim zobaczyliśmy starcie doświadczenia z młodością i finezją. To pierwsze prezentowali Tomasz Sińczak i Rafał Matusiak, to drugie z kolei Rafał Szternel i Damian Wojtasik. Początek pierwszego seta był wyrównany do momentu asa Matusiaka i wyjścia na prowadzenie 6:4. Jak się okazało do końca tej części meczu para Sińczak/Matusiak utrzymali przewagę nad rywalami, chociaż w końcówce zrobiło się jeszcze gorąco przy stanie 20:19 dla nich.

Drugi set miał już inne oblicze. Pierwszy punkt po dobrej zagrywce zdobył Sińczak, ale po chwili zrobiło się 1:1 i wymiana ciosów trwała do stanu 7:7. W tym momencie miał miejsce zwrot boiskowych wydarzeń i sprawy w swoje ręce i nogi wzięli Szternel z Wojtasikiem. Ten pierwszy dał sygnał do wygrania seta świetnymi blokami i zrobiło się 10:7 dla nich. Wojtasik nie pozostał w tyle za swoim partnerem a para prezentowała się co raz lepiej w defensywie. Dzięki temu młodzi siatkarze nabrali pewności siebie i pewnie wygrali do 13. Tie-break zapowiadał się pasjonująco i faktycznie taki był. Znakomitą dyspozycję kontynuowali Szternel z Wojtasikiem porywając wiwatujących kibiców, a rywale nie chcieli pozostać dłużni, ale nie mieli w tym momencie żadnych argumentów, by pokonać przeciwników. Szybko zrobiło się 6:2, a po chwili 14:5. As Wojtasika zakończył ten wspaniały w wykonaniu nowych mistrzów mecz. To już rugi poważny tytuł dla Szternela i Wojtasika w tym roku: Brązowy medal na akademickich Mistrzostwach Świata to spore osiągnięcie, ale to dzisiejsze złoto jest jednak cenniejsze - mówił po dekoracji Damian Wojtasik, po czym dodał: W tym roku czeka nas już tylko odpoczynek od gry na plaży, a co będzie w przyszłym i czy dalej będziemy grać w takim zestawieniu zobaczymy.

Główne nagrody podczas dekorowania najlepszych trzech par wręczali po kolei wójt gminy, jeden z posłów parlamentu RP oraz oczywiście prezes Polskiego Związki Piłki Siatkowej.

ďż˝rďż˝dďż˝o: własne