Juniorzy starsi kołobrzeskiej Kotwicy prowadzili do przerwy z Pogonią Szczecin 1:0, jednak po przerwie trafiali już tylko goście i wygrali mecz 2:1.
Prowadzenie dla Kotwicy uzyskał już w 8. minucie Karol Urbańczyk, wykorzystując dogranie w pole karne z rzutu rożnego. Po zdobyciu bramki gospodarze nastawili się na grę z kontry uważnie grając w obronie, przez co uniemożliwiali rywalom na skuteczne zakończenie akcji. Po przerwie Pogoń była już skuteczniejsza i w 50. minucie goście doprowadzili do wyrównania, a osiem minut później dzięki skutecznie wykonanej 'jedenastce' objęli prowadzenie. W 80. minucie doszło do kontrowersyjnej sytuacji, gdy sędzia nie zauważył zagrania ręką w polu karnym w wykonaniu obrońcy ze Szczecina. Ostatecznie trzy punkty trafiły na konto Pogoni.

Podobny przebieg miał mecz juniorów młodszych, z tą różnicą, że trener Maciej Wachowski nie miał do dyspozycji bramkarza (Oskar Pogorzelec grał w meczu seniorów, a Daniel Banas jest chory) i między słupkami musiał stanąć Michał Kuś. Początek meczu zdecydowanie dla Kotwicy, która po dwudziestu minutach prowadziła już 2:0. Goście kontaktowego gola zdobyli w 23 minucie, a po przerwie dopełnili dzieła zniszczenia ostatecznie zwyciężając 5:2. Niemały wpływ na to miała kontuzja Bartosza Kulikowskiego, który do momentu zejścia z boiska w 45 minucie bardzo dobrze dyrygował defensywą Kotwicy.

�r�d�o: e-kg.pl