Szczęśliwy remis z rezerwami Medyka
Miały być trzy punkty, a jest tylko jeden i to szczęśliwy. Olimpia Szczecin zremisowała z rezerwami Medyka Konin 1:1 (1:0).
Początek meczu ostrożny. Składnych akcji było jak na lekarstwo. Obie drużyny skutecznie grały w destrukcji. Po siedemnastu minutach bezbarwnej gry, na uderzenie zdecydowała się Justyna Siwek (na zdjęciu) i ku zaskoczeniu wszystkich piłka wylądowała pod poprzeczką. W pierwszej połowie Medyk nie stworzył praktycznie żadnej groźnej sytuacji. Szczecinianki miały za to jeszcze jedną, doskonałą na podwyższenie wyniku. Niestety strzał z 39 minuty Joanny Tokarskiej obroniła Agnieszka Gizler. Po zmianie stron od mocnego uderzenia rozpoczęły przyjezdne i po dwóch minutach gry wyrównały. Po składnej akcji Medyka, Sandra Lichtenstein urwała się szczeciniance i bez problemu umieściła piłkę w siatce.
Od tego momentu stroną dyktująca warunki gry były przyjezdne, który co chwilę niepokoiły bramkarkę Olimpii - Beatę Watychowicz. Miała ona w drugich 45 minutach gry sporo pracy, ale ze wszystkich sytuacji wychodziła zwycięsko. W tym dniu szczęście było wyraźnie po stronie gospodyń. Od utraty bramki uchroniła je nawet w 69 minucie poprzeczka, a strzelała Sandra Lichtenstein, najgroźniejsza zawodniczka Medyka w tym meczu. Olimpia Szczecin zremisowała 1:1 z rezerwami Medyka Konin.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: krab |