Darmowy Barwicki horror na zakończenie rundy
Tylko horrorem można nazwać sobotni mecz Błoni Barwice z Victorią Sianów. Barwicka ekipa po dobrym meczu pokonała gości z Sianowa 5-4. Na pierwszy rzut oka można się domyśleć, że piłkarze grali w hokeja, ale tak nie było bo dzisiaj w Barwicach kibice zgromadzeni na stadionie mogli oglądać bardzo dobry mecz z udziałem tych dwóch drużyn.
Błonie zagrały z dużą ambicją i to dało zdobycie upragnionych trzech punktów, które tak bardzo były potrzebne dla biało - zielonych. Mecz miał bardzo ciekawe ułożenie. Pierwsi na prowadzenie wyszli miejscowi. Jednak po kilku minutach Victoria wyrównała z rzutu karnego. W kolejnych minutach Victoria zdobyła drugiego gola i wyszła na prowadzenie. Po kilku minutach Błonie wyrównują.
W drugiej połowie sędzia niemal akcja po akcji gwizdał rzuty karne. Ponownie na prowadzenie wyszli gospodarzy, ale po kilkunastu minutach znów do remisu doprowadzili goście. Przy wyniku 3-3 dla Błoni zależało, aby jak najszybciej strzelić kolejną bramkę i wyjść znów na prowadzenie, udało to się po paru minutach. Znów z rzutu karnego zawodnik Błoni strzelił bramkę. Po chwili kolejną bramkę strzelił jeden z Barwickich pomocników i przy wyniku 5-3 już każdy był pewien, że Błonie wywalczą trzy punkty. Tak rzeczywiście było, ale Sianowska Victoria potrafiła jeszcze zdobyć jedną bramkę. Błonie w tym meczu pokazały, że zawsze gra się do końca. W dodatku dużo pomogli im kibice, którzy głośnym dopingiem wspierali swoich pupili.
Dzisiejszy mecz Błonie zaczynają w dość dobrym składzie. Po kontuzji powraca Łukasz Rakowski i od razu dostał on szansę występu od pierwszej minuty. Już pierwsza lepsza akcja Błoni i miejscowi zawodnicy wychodzą na prowadzenie. Piłkę w pole karne dostał Jakub Lis, obrócił się z piłką i ładnym strzałem pokonał bramkarza, W 10 minucie jeden zawodników Błoni fauluje w polu karnym i sędzia pokazuję „wapno”. Zawodnik Victorii pewnie pokonał Mariusza Krefta i jest 1-1. W następnych minutach coraz lepiej pokazywali się zawodnicy Sianowskiej Victorii. W 27. minucie akcja gości i strzał z pola karnego przeleciał tuż obok słupka, bramki Krefta. Trzy minuty później i znów kolejna akcja przyjezdnych, po której refleksem wykazuję się Kreft i broni strzał. Niestety minutę później już tyle szczęścia nie mieli zawodnicy Błoni i Victoria wychodzi na prowadzenie. Świetny strzał Victorii za pola karnego, broni Kreft lecz wypuszcza piłkę przed siebie i zawodnik Victorii dobija i strzela gola na 1-2. W 37. minucie po ładnej akcji Błonie strzelają drugiego gola w meczu i wynik zmienia się na 2-2. Marcin Pieczara próbował strzelać na bramkę, jego strzał był jednak niecelny a do piłki dobiegł Łukasz Rakowski i do pustej bramki powracający po kontuzji napastnik strzelił bramkę. Do końca pierwszej połowy na boisku nic się nie wydarzyło. Drugą połowę Błonie zaczynają w takim samym składzie. W 50. minucie dobrą interwencją popisał się Kreft, który obronił strzał za pola karnego Łukasza Berkowskiego. W 61. minucie bliski strzelania bramki był Marcin Pieczara. Dośrodkowywał Łukasz Zbroszcyk i Pieczara dość ładnym strzałem z główki sprawił wiele kłopotów dla bramkarza, który z ledwością wybił na róg. W 62. minucie jeden z naszych zawodników faulowany był w polu karnym i Błonie miały „jedenastkę”. Do piłki podszedł Dawid Socha i niesiony dopingiem kibiców pewnie pokonał bramkarza i było 3-2. W 75. minucie sędzia dyktuje kolejny rzut karny, tym razem dla gości. Jeden z naszych zawodników dotknął piłki ręką i z tego powodu był karny. Zawodnik z Sianowa pomylić się nie mógł i pewnie pokonał Krefta, dzięki temu mieliśmy znowu remis. W ostatnich minutach widać było, że bardziej na odniesienie zwycięstwa zależało gospodarzom. W 83. minucie już czwarty rzut karny podyktowany przez sędzię Roberta Majorczyka. Drugi raz karny miały Błonie. Do piłki ponownie podszedł Dawid „Saszka” Socha i pewnym technicznym strzałem zdobył bramkę na 4-3. W 86. minucie świetnym strzałem z boku pola karnego popisał się Marcin Pieczara, który mierzonym strzałem pod poprzeczkę strzelił bramkę na 5-3. Po tej bramce wszyscy z kibiców cieszyli się, że ich zespół ten mecz już wygra. Na minutę przed końcem Victoria zdobyła jeszcze bramkę po błędzie Mariusza Krefta, który wypuścił piłkę i ta wleciała do bramki. A więc mecz Błoni Barwice z Victorią Sianów zakończył się wynikiem 5-4. Błonie pokonały Victorię Sianów 5-4 i jest to duży powód do radości. Najważniejsze są trzy punkty, które podniosły Błonie o kilka lokat w tabeli. Podopieczni Rafała Glanca zdobyli 15 punktów i to da miejsce w granicach dziesiątego. Barwiccy piłkarze zagrali dziś do końca i to przyniosło bardzo dobry rezultat. Był to ostatni mecz w rundzie jesiennej i dobrze, że Błonie wygrały ten mecz. Był to ostatni mecz Błoni Barwice w rundzie jesiennej. Najważniejsze, że Barwicki klub wygrał ten ostatni mecz. Ze zwycięstwa może się także cieszyć trener Rafał Glanc, który z pewnością będzie dalej trenerem Błoni. W dzisiejszym meczu wreszcie Błonie dopingowali swoi kibice. Doping mógł się podobać, zawodnicy po meczu podziękowali małej grupce kibiców za głośny doping przez cały mecz. Błonie Barwice - Victoria Sianów 5-4 (J.Lis 5’, Ł.Rakowski 37’, D.Socha 62’, 83’, M.Pieczara 86’) Błonie Barwice : Mariusz Kreft - Grzegorz Łomakin, Dawid Socha, Mateusz Węgiełek, Robert Felisiak - Łukasz Zbroszczyk, Dawid Borkowski, Paweł Mycyk, Marcin Pieczara (Krzysztof Pieczara 88’) - Jakub Lis, Łukasz Rakowski (Mariusz Dziwirski 59’)
�r�d�o: www.bloniebarwice.vgh.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: jakubek14 |
|