Skuteczna pogoń Wielimia
Kibice w tym meczu mogli oglądać dwie różne części w wykonaniu Wielimia. W pierwszej wielimowcy dali się zepchnąć na swoją połowę, co pozwalało gościom na konstruowanie akcji i stwarzanie groźnych okazji pod bramką Wielimia. Dwie z takich sytuacji zakończyły się powodzeniem i barwiczanie najpierw po strzale Dawida Borkowskiego, a potem po samobójczym trafieniu obrońcy gospodarzy po pierwszej połowie spotkania prowadzili 2:0.
Na drugą część meczu wyszedł zupełnie inny Wielim. Gospodarze od pierwszych minut drugiej połowy przypuścili szturm na bramkę przyjezdnych. Co i rusz dochodziło do groźnych spięć na polu karnym barwiczan. Gole przez dłuższy czas jednak nie padały. Dopiero w 69 minucie silny strzał Krzysztofa Jabłońskiego z okolic linii pola karnego dał miejscowym kontaktowego gola. Po tym golu gospodarze jeszcze mocniej nacisnęli, ale goście umiejętnie starali się wybijać ich z uderzenia. Gdy wydawało się, że to jednak Błonie będą zwycięzcą tego meczu, w ostatniej minucie normalnego czasu gry pozostawiony bez opieki stoper Wielimia Szymon Ochocki celnym strzałem z 14 metrów wyrównał stan spotkania na 2:2. Tymczasem sędzia przedłużył mecz o kilka minut i gospodarze nadal nacierali na bramkę zespołu z Barwic, a ten napór przyniósł efekt w trzeciej minucie doliczonego czasu, kiedy po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, do piłki najwyżej w polu karnym wyskoczył Krzysztof Jabłoński i sprytnym uderzeniem piłki głową umieścił ją w siatce zespołu barwickiego. Szczęśliwy strzelec utonął w objęciach kolegów, a sędzia już nie wznawiając gry zakończył to emocjonujące w końcówce spotkanie.
�r�d�o: temat.net
relacjďż˝ dodaďż˝: ZIP |
|