Remis na inaugurację IV ligi w Szczecinku
W niedzielę 15 sierpnia o godzinie 17: 05, Bałtyk Koszalin rozpoczął bój w IV lidze, jako beniaminek, a rywalem był spadkowicz z III ligi - Darzbór Szczecinek. Przed spotkaniem faworytem byli koszalinianie, którzy przed sezonem zostali wytypowani do kandydatów do awansu, natomiast gospodarze, mieli być dostarczycielem punktów. Bardzo trudno się gra z takimi drużynami, które cały mecz się bronią i liczą na kontrataki. Początek spotkania należał jednak do podopiecznych Wojtka Megiera. Już w 3 minucie w polu karnym został sfaulowany jeden z zawodników Bałtyku Koszalin, do piłki ustawionej na 11 metrze podszedł najbardziej doświadczony - Tomasz Sęk, który pewnym strzałem pokonał bramkarza gospodarzy. Po kilku minutach druga akcja Bałtyku dośrodkowanie z prawej strony do Chyły, który zdobywa drugą bramkę dla Bałtyku. Dalsze minuty to spokojne prowadzenie gry przez gości. W 20 minucie Hubert Czeszczewicz oddaje niecelny strzał na bramkę gości. Do końca I połowy obie drużyny stworzyły po kilka sytuacji, ale nie miały one wpływu na zmianę rezultatu spotkania.
Początek drugiej połowy to także przewaga zawodników Bałtyku, warto dodać, że przez pierwsze 15 minut drugiej połowy gospodarze nie zdołali oddać choćby jednego celnego strzału. W 71 minucie rzut wolny na skraju pola karnego dośrodkowanie wybite przez Bałtyk wprost pod nogi jednego zawodnika drużyny gospodarzy, następnie akcja poszła drugą stroną, po przejęciu łatwa strata Rafała Załogi i po dośrodkowaniu nieprzypilnowany napastnik gospodarzy strzałem w krótki róg Mateusza Strusia zdobywa kontaktową bramkę. W 76 minucie dośrodkowanie z rzutu wolnego Tomasza Sęka z trudem interweniował bramkarz gospodarzy...
81 minuta rzut wolny z własnej połowy wykonywali gospodarze dośrodkowanie w pole karne, wybijają obrońcy Bałtyku, szybko jednak przejmują gracze Darzboru i po ładnej zespołowej akcji i samobójczym strzale Macieja Stańczyka. Gospodarze doprowadzili do wyrównania 83 minuta dośrodkowanie Łukasza Duszkiewicza strzał głową Marcina Chyły poprzeczka ratuje Szczecinek. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie. Wynik 2:2 można uznać za niespodziankę gdyż drużyna Darzboru mimo wielu przeszkód zdołała jednak wystartować w IV lidze, a nasz zespół został wzmocniony, liczono na 3 punkty, a jest tylko 1. No cóż taka jest piłka, to zawsze boisko weryfikuje, kto tak naprawdę jest mocny. Miejmy nadzieję, że w następnych meczach zespół będzie miał więcej szczęścia. Darzbór Szczecinek - Bałtyk Koszalin 2:2 (0:2) bramki: 0:1 Sęk (3. karny) 0:2 Chyła (11.) 1:2 Czeszczewicz (69.) 2:2 Stańczyk (79. samob.). Zółta Kartka dla bałtyku: Tomasz Krzywons Darzbór: Stelmaszyński (11. Kowalski) - Niksa (80. Rogoziński), Moroza, Boderek, Brodowicz (60. Sternal), Bernatek, Kaszczyc, Szydlak, Jabłoński (70. Góra), Siemaszko, Czeszczewik. Bałtyk: Struś - Stańczyk, Krzywonos, Bany, Załoga, Kazimierowicz (50. Duszkiewicz), Szymański, Sęk, Kupisz (68. Rakowski), Chyła (62. Romańczyk), Rząsa (54. Wiśniewski).
�r�d�o: baltykkoszaliin.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: arti15 |
|