Trzy punkty dla Gwardii
Po weekendowej wygranej w Gryfinie, koszalińscy kibice liczyli na kolejny dobry występ swoich ulubieńców. Środowy pojedynek zapowiadał się niezwykle atrakcyjnie, bowiem do Koszalina przyjechał Orkan Rumia, z trenerem Grzegorzem Nicińskim na czele.Gwardziści pokonali Orkan 1:0 a bramkę na wagę trzech punktów zdobył Sławomir Ogrodowczyk w 69 minucie.
W porównaniu do inauguracyjnego meczu z Cartusią, Gwardziści rozpoczęli to spotkanie bardziej odważnie. Już w piątej minucie próbkę swoich indywidualnych możliwości pokazał Paweł Wojciechowski, lecz zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału. Pierwszy strzał w meczu oddali goście, a dokładnie uczynił to w 13 minucie Błażej Adamus. Po chwili z dystansu uderzył Grzegorz Hałuszka, ale piłka po jego strzale powędrowała daleko ponad bramką. W tej części gry dłużej przy piłce utrzymywali się gospodarze, lecz nie potrafili poważniej zagrozić bramce strzeżonej przez Kamila Biecke. Za to goście, za sprawą dynamicznych akcji skrzydłowych: Adamusa i Smarzyńskiego, dużą liczbą dośrodkowań na rosłych Banaczka oraz Kazubowskiego, próbowali znaleźć sposób na rozgrywającego po raz kolejny kapitalne zawody kapitana koszalinian- Piotra Kaźmierczaka. Szczególnie aktywny był Adamus, który niekiedy szukał indywidualnych rozwiązań, uderzając z lewej strony pola karnego na bramkę popularnego 'Kaszuba'. W 39 minucie doskonałą akcję przeprowadzili gospodarze. Po wymianie kilku podań, w dobrej sytuacji znalazł się Hałuszka, lecz zamiast uderzać, bardzo źle przyjął futbolówkę i defensorzy gości dalekim wybiciem zażegnali niebezpieczeństwo pod własną bramką. Po przerwie bardziej zdecydowanie zaatakowali podopieczni Grzegorza Nicińskiego. Podobnie jak w pierwszej części, Gwardziści długo rozgrywali piłkę, a olbrzymią pracę w środku pola wykonywali Ignaszewski oraz Nowacki. W 60 minucie obaj trenerzy zdecydowali się na przeprowadzenie podwójnych zmian. W miejsce Wiktora Sawickiego i Leszka Pazdura, na placu gry pojawili się Sławomir Ogrodowczyk oraz Patryk Sobiegraj. Dla siedemnastoletniego pomocnika był to debiut w pierwszej drużynie koszalińskiego klubu. W 69 minucie gospodarze przeprowadzili szybką akcję, która jak się później okazało, przesądziła o losach rywalizacji. Dynamiczny Grzegorz Hałuszka zbiegł z piłką do środka boiska, prostopadle zagrał do wybiegającego Sławomira Ogrodowczyka, który strzałem z ostrego kąta, obok wychodzącego bramkarza, zdobył prowadzenie dla Gwardzistów. Ostatnie dwadzieścia minut pojedynku przyniosły olbrzymie emocje. Gracze Grzegorza Nicińskiego natychmiast zaatakowali. Obok Piotra Kaźmierczaka, dobrą partię rozgrywał również Kamil Goryszewski, dla którego był to najlepszy występ w koszalińskim zespole od początku sezonu. Obaj gracze nie ustrzegli się jednak jednego błędu, po którym bramkę zdobył Banaczek, lecz znajdował się na pozycji spalonej i gol nie został uznany.Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie.
�r�d�o: gwardiakoszalin.futbolowo.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: BABol |
|