Porażka Floty
Piłkarze Floty Świnoujście nie wykorzystali możliwości wskoczenia na najniższy stopień podium pierwszej ligi. Podopieczni trenera Petra Němca (na zdjęciu) sprawili swoim kibicom przykrą niespodziankę i przegrali na wyjeździe z ostatnim w tabeli LKS-em Nieciecza 2:1. Odkąd na wyspie Uznam zaczęto głośno mówić o walce o awans do Ekstraklasy, zespół Floty Świnoujście zdecydowanie obniżył swoje loty. W następnej kolejce Wyspiarze zmierzą się przed własną publicznością ze spadkowiczem z Ekstraklasy - Odrą Wodzisław Śląski (06.11).
Od początku spotkania to gospodarze przejawiali większą ochotę na zwycięstwo. W 10 minucie meczu świetnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Prokop, a swoje umiejętności zaprezentował golkiper Floty Żukowski, który końcówkami palców zdołał wybić piłkę na rzut rożny. Po chwili piłka po uderzeniu Cichosa nieznacznie minęła bramkę Floty. Gospodarze powinni objąć prowadzenie w 21 minucie. Piątek znalazł się w sytuacji sam na sam z Żukowskim, na szczęście dla Wyspiarzy trafił tylko w słupek. Dziesięć minut przed końcem pierwszej połowy Udarević sfaulował w polu karnym Trafarskiego i sędzia wskazał na jedenasty metr. Egzekutorem rzutu karnego dla LKS-u był Prokop, na nieszczęście dla gospodarzy przegrał on pojedynek z Żukowskim, który zdołał odbić jego strzał. W 40 minucie niewykorzystane sytuacje zemściły się na drużynie z Niecieczy. Paczkowski dograł piłkę do Mazurkiewicza, a ten płaskim uderzeniem po długim rogu bramki strzeżonej przez Towarnickiego umieścił ją w siatce, był to pierwszy celny strzał Floty w niedzielnym pojedynku. Kiedy wydawało się, że po golu to Flota ruszy z impetem na rywali, gospodarze wyrównali. Piszczek doszedł do bezpańskiej piłki w polu karnym Wyspiarzy i płaskim strzałem pokonał bramkarza Floty.
W pierwszych minutach drugiej połowy tempo meczu spadło, a więcej pracy miał arbiter, który w pierwszym kwadransie pokazał trzy żółte kartki. W 63 minucie przypomniał o sobie Nwaogu, jednak jego atak zdołali powstrzymać obrońcy drużyny z Niecieczy. Po chwili Kowalski dograł piłkę do Cichosa, a ten zakończył szybka akcję gospodarzy bramką na 2:1. W 67 minucie Trafarski zdobył trzecią bramkę dla LKS-u, jednak gol nie został uznany, ponieważ piłkarz był na pozycji spalonej. Od tego momentu gospodarze skutecznie bronili wyniku, a Wyspiarze swoją szansę na wyrównanie mieli dopiero w 90 minucie meczu. Nwaogu przejął piłkę po fatalnym błędzie Kowalskiego, ale jego strzał wspaniale wybił bramkarz Towarnicki i komplet punktów pozostał w Niecieczy.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|