Flota ciągle na fali
Przystępująca do meczu w roli faworyta Flota Świnoujście, nie zawiodła swoich sympatyków. W piątym spotkaniu przed własną publicznością Wyspiarze pokonali Ruch Radzionków 4:2 (2:1). Podopieczni Petra Němca dopisali na swoje konto siódme zwycięstwo w sezonie i wskoczyli na najniższy stopień podium w tabeli pierwszej ligi. Przed Flotą Świnoujście potyczka na wyjeździe z Kolejarzem Stróże (16.10.2010r.).
Początek sobotniego spotkania zwiastował duże emocje do ostatniej minuty meczu. Już w 5 minucie Ciarkowski wrzucił piłkę w pole karne gości, a Niedziela główką umieścił ją w bramce. Goście nie załamali się i bardzo szybko odpowiedzieli bramką dającą wyrównanie. Żukowski sfaulował w polu karnym Jarkę i arbiter wskazał na 'wapno'. Uderzenie z rzutu karnego zdołał obronić bramkarz Floty, jednak dobitka Dziewulskiego okazała się bardziej skuteczna. Po kwadransie gry Wyspiarze ponownie wyszli na prowadzenie. W zamieszaniu w polu karnym Ruchu najlepiej odnalazł się Arifović i Flota prowadziła 2:1. W 30 minucie przyjezdni powinni ponownie doprowadzić do wyrównania, jednak Wachowicz nie skorzystał z dobrego podania Rockiego, nie trafiając w piłkę. Po chwili Rocki obejrzał drugi żółty kartonik za faul na jednym z piłkarzy Floty i przyjezdni musieli radzić sobie w dziesiątkę. W 42 minucie Arifović po raz drugi umieścił piłkę w bramce Ruchu, jednak tym razem sędzia dopatrzył się pozycji spalonej. W ostatniej akcji pierwszej części Mak minął bramkarza Floty i mając przed sobą pustą bramkę oddał zbyt lekki strzał, a piłkę w ostatniej chwili wybił Paczkowski.
Drugą połowę od mocnego uderzenia rozpoczęli Wyspiarze. Bodziony dograł piłkę do Nwaogu (na zdjęciu), który minął bramkarza gości z Radzionkowa i ulokował piłkę w bramce, dając Flocie dwubramkowe prowadzenie. W 71 minucie piłkarze Ruchu bliscy byli zdobycia bramki kontaktowej. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka trafiła do Wachowicza, który od razu oddał strzał, jednak świetną interwencją popisał się Żukowski. W 78 minucie Arifović po raz kolejny umieścił piłkę w siatce gospodarzy. Radość zawodnika nie trwała długo ponieważ sędzia odgwizdał pozycję spaloną. Dziesięć minut przed końcem nadzieję na punkt dla Ruchu dał Jarka, który znalazł się w sytuacji sam na sam z Żukowskim i zdobył bramkę na 3:2. Wydaje się jednak, że podobnie jak dwa trafienia Arifovicia, gol dla Ruchu nie powinien zostać uznany, ponieważ zawodnik gości znajdował się na pozycji spalonej. Nadziei na punkt w 93 minucie gości pozbawił Ciarkowski, który z zerowego konta ośmieszył bramkarza gości posyłając piłkę między jego nogami, pieczętując zwycięstwo gospodarzy.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|