Flota przegrywa w hicie
W spotkaniu na szczycie piłkarze Floty Świnoujście ulegli w Bielsku-Białej Podbeskidziu 2:1 (0:0). Katem Wyspiarzy okazał się napastnik Górali Adam Cieśliński, który dwa razy umieścił piłkę w bramce drużyny ze Świnoujścia. Podopieczni Petra Němca przegrywali 2:0 i zdołali odpowiedzieć tylko jednym trafieniem autorstwa Michała Ciarkowskiego. Podbeskidzie umocniło się na czele stawki, a piłkarze Floty po drugiej porażce na wyjeździe w obecnym sezonie spadli na czwarte miejsce w tabeli.
Pierwsza cześć spotkania to wyrównana gra, bez bardziej klarownych sytuacji pod jedną jak i drugą bramką. W 25 minucie Pruchnik główkował minimalnie obok bramki gospodarzy. W odpowiedzi najlepszy strzelec Podbeskidzia Demjan oddał bardzo dobry strzał na bramkę Floty, jednak Żukowski zdołał sparować piłkę i zażegnać niebezpieczeństwo.
W drugiej połowie meczu drużyna Podbeskidzia udowodniła dlaczego piastuje fotel lidera. Dziesięć minut po wznowieniu gry Wyspiarze stracili piłkę na własnej połowie. Były zawodnik Pogoni Szczecin Koman idealnie zagrał ją do Cieślińskiego, który znalazł się w sytuacji sam na sam z Żukowskim. Snajper Górali minął golkipera Wyspiarzy i pewnie umieścił piłkę w pustej bramce. W 66 minucie Mazurkiewicz nieprzepisowo powstrzymywał we własnym polu karnym Demjana i arbiter wskazał na 'wapno'. Do jedenastki podszedł Cieśliński i pewnym uderzeniem w prawy róg umieścił piłkę w bramce Floty. Od tego momentu gra uspokoiła się, a ponowne emocje nadeszły dwie minuty przed końcem meczu. Ciarkowski został sfaulowany przez Dancik w polu karnym gospodarzy i sędzia podyktował rzut karny dla Floty. Pewnym egzekutorem okazał się sam poszkodowany i Flota przegrywała już tylko 2:1. W ostatniej minucie meczu Ziajka w sytuacji sam na sam z Żukowskim przewrócił się w polu karnym Wyspiarzy i gospodarze liczyli na rzut karny. Tym razem gwizdek arbitra milczał i wynik spotkania nie uległ już zmianie. Podbeskidzie - Flota 2:1.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|