Wymęczone zwycięstwo
Koszykarze AZS wygrali ze Stalą 84:80, ale napędzili sporo strachu swoim kibicom trwoniąc 24-punktową przewagę.
Z przyczyn technicznych mecz rozpoczął się o godzinie 18:15, czyli 15 minut później niż planowano. Przed rozpoczęciem spotkania kibice uczcili pamięć tragicznie zmarłych rodaków w katastrofie pod Smoleńskiem. W szczególności na trybunach wspominano Sebastiana Karpiniuka, który niejednokrotnie pojawiał się w Koszalinie podczas spotkań pomiędzy AZS Koszalin a Kotwicą Kołobrzeg, której był wiernym fanem. Początek meczu, zgodnie z przewidywaniami, należał do gospodarzy. Znakomicie rozpoczął Michael Kuebler, który w dwie minuty zdobył osiem punktów wyprowadzając swój zespół na prowadzenie 10:2. Stal w tej kwarcie zupełnie nie istniała a wspomniany Kuebler zdobył w pierwszych dziesięciu minutach w sumie 13 z 31 punktów swojego zespołu. Goście z Podkarpacia razili natomiast nieskutecznością. Postawę swoich koszykarzy znakomicie opisał trener Bogdan Pamuła: - Moi gracze chyba jeszcze spali - stwierdził szkoleniowiec Stali.
Wydawać by się mogło, że przy stanie 31:7 AZS odniesie łatwe zwycięstwo. Jak się później okazało, łatwo nie było. Zawodnicy z Koszalina najwyraźniej zbyt szybko uwierzyli w to, że mecz jest już wygrany, a przecież przed nimi było jeszcze 30 minut gry. Koszykarze Stali pokazali w tym momencie prawdziwy charakter. Nie poddali się. Co chwila motywowali się nawzajem do gry, co przyniosło to oczekiwany rezultat. - Zagraliśmy dwie najgorsze kwarty od bodajże listopada - skomentował drugą i trzecią odsłonę meczu Mariusz Karol, trener AZS. Trudno się dziwić szkoleniowcowi koszalińskiego klubu, albowiem Stal w tym fragmencie meczu ogrywała jego graczy niczym juniorów. - Muszę poważnie porozmawiać ze swoim zespołem - stwierdził trener Karol.
Znakomite zawody rozgrywał Michał Wołoczyn, który trafił w całym spotkaniu aż pięć razy za trzy punkty i to w szczególności dzięki niemu Stal odrobiła stratę do rywala, a w pewnym momencie objęła także pięciopunktowe prowadzenie. Chwile później za dwa trafił Marek Miszczuk i było już 64:57 dla Stali. - Rywale zaczęli grać agresywnie, w naszej grze tej pozytywnej agresji brakowało. Mimo zwycięstwa to rywal pokazał dziś przysłowiowe „jaja”. Musimy wyciągnąć wnioski z tego meczu - skomentował spotkanie Sebastian Balcerzak, skrzydłowy AZS. W tym momencie przypomnieli o sobie sympatycy koszalińskiego klubu, którzy odśpiewali na stojąco „grać na całego i walczyć do upadłego”. Słowa te najwyraźniej trafiły do zawodników AZS, albowiem ci zaczęli grać w końcu swoją koszykówkę, dzięki czemu po trzech minutach ostatniej odsłony meczu na tablicy wyników był już remis. Akademicy nabrali wówczas wyraźnego wiatru w żagle… do czasu. Schody zaczęły się wówczas, kiedy George Reese dał ponieść się emocjom i najpierw popełnił przewinienie niesportowe, kilka chwil później faul w obronie, po czym powiedział w kierunku sędziego słowa, za które ukarany został przewinieniem technicznym. Ten ostatni faul był szóstym przewinieniem tego zawodnika w całym meczu, co odnotowane zostało w protokole meczowym. - Jesteśmy tylko ludźmi. Czasami każdy z nas daje ponieść się emocjom - skomentował zachowanie swojego podopiecznego trener Mariusz Karol. Na 36 sekund przed końcową syreną na tablicy wyników było 80:80. Wówczas za dwa trafił Swanson. Kilkanaście sekund później na wolnej pozycji znalazł się Paweł Pydych, który nie trafił za trzy punkty i było już jasne, że to AZS odniesie wymęczone zwycięstwo. - Zabrakło naprawdę niewiele - stwierdził z żalem Michał Wołoszyn, najskuteczniejszy gracz Stali Stalowa Wola. Warto dodać, że na parkiecie ani minuty nie spędził środkowy AZS, Vladimir Tica. Trener Karol nie chciał jednak zdradzić, dlaczego jego zawodnik spędził całe spotkanie na ławce rezerwowych. - Najlepszą dezinformacją jest brak informacji - powiedział z uśmiechem szkoleniowiec AZS. Według nieoficjalnych źródeł wynika jednak, że Tica nie zagra także we wtorkowym meczu obu drużyn. AZS Koszalin - Stal Stalowa Wola 84:80 (31:7, 12:28, 14:29, 27:16) AZS Koszalin: George Reese 23 (1x3), Michael Kuebler 17 (3x3), Dante Swanson 16 (1x3), Adam Matelski 7, Sebastian Balcerzak 7 (1x3), Mirko Kovac 4, Igor Milicic 4, Grzegorz Arabas 3 (1x3), Grzegorz Surmacz 3. Stal Stalowa Wola: Michał Wołoszyn 21 (5x3), Marek Miszczuk 14 (2x3), David Godbold 10 (2x3), Tomasz Andrzejewski 9, Rafał Partyka 8 (2x3), Maciej Klima 7, Jacek Jarecki 6, Marcin Malczyk 5 (1x3), Paweł Pydych 0.
�r�d�o: azs.koszalin.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: Venus |
|