Lepiej późno niż wcale
Kibice Pogoni Szczecin aż 164 dni musieli czekać na zwycięstwo swoich ulubieńców w pierwszej lidze. Taki bowiem czas minął od zwycięstwa w domu z GKP Gorzów Wielkopolski do meczu z Górnikiem Łęczna. Duży udział w wygranym przez Pogoń Szczecin meczu miał Marcin Klatt, który zdobył swoje pierwsze bramki dla Dumy Pomorza w pierwszej lidze. Krytykowany wiosną były snajper Warty Poznań w 18 minucie meczu przy stanie 1:0 dla Pogoni godnie zastąpił kontuzjowanego Olgierda Moskalewicza i do dorobku Portowców dorzucił dwa trafienia.
Spotkanie w Łęcznej od mocnego uderzenia rozpoczęła Duma Pomorza. W 7 minucie piłka po strzale Przemysława Pietruszki odbiła się od nogi Piotra Karwana i trafiła do bramki Górnika strzeżonej przez byłego bramkarza Floty, Sergiusza Prusaka. Od 14 minuty Pogoń musiała radzić sobie bez czołowego piłkarza w rundzie wiosennej Olgierd Moskalewicz (na zdjęciu z lewej), który po pojedynku z Wallace Benevente z urazem musiał opuścić boisko. Jego miejsce na boisku zajął Marcin Klatt krytykowany przez wielu kibiców za fatalną skuteczność. W 21 minucie formę golkipera gospodarzy sprawdził Piotr Petasz, lecz tym razem Sergiusz Prusak zdołał przenieść piłkę nad poprzeczką. Dziesięć minut po tej sytuacji Piotr Petasz znów spróbował swoich sił, jednak strzał z okolic osiemnastego metra, minimalnie minął bramkę gospodarzy. Po chwili gospodarze bliscy byli wyrównania za sprawą akcji Janusza Surdykowskiego i Sławomira Nazaruka, zakończonej zbyt lekkim uderzeniem tego drugiego. Kiedy wydawało się, że Górnik może zdobyć wyrównującą bramkę, to Portowcy podwyższyli swoje prowadzenie. W 40 minucie Maksymilian Rogalski kapitalnie 'obsłużył' podaniem Marcina Klatta, a ten strzałem przy słupku zdobył swoją pierwszą bramkę dla Dumy Pomorza. Ten sam piłkarz wyraźnie rozochocony debiutanckim trafieniem, tuż przed przerwą ponownie mógł pokonać Sergiusza Prusaka, ale zabrakło centymetrów.
Oczekujący w drugiej części na bramkę kontaktową fani Górnika złudzeń kto jest lepszy w sobotnim pojedynku, pozbawieni zostali w 61 minucie. Po dośrodkowaniu Przemysława Pietruszki trzecią bramkę dla Pogoni strzałem głową zdobył Marcin Klatt. W 65 i 70 minucie znów przypomniał o sobie Piotr Petasz. Najpierw uderzył potężnie na bramkę, a następnie przegrał pojedynek sam na sam z Sergiuszem Prusakiem [(na zdjęciu z prawej). W ostatnich minutach meczu gospodarze próbowali jeszcze pokonać Radosława Janukiewicza, jednak ta sztuka im się nie udała. W końcówce urazów nabawili się Dariusz Zawadzki, Marcin Woźniak z zespołu Pogoni oraz Wallace Benevente po stronie gospodarzy. Ostatecznie Pogoń Szczecin zwyciężyła w Łęcznej z Górnikiem 3:0.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|