Chemik Police pokonuje Orła Trzcińsko-Zdrój
W środowe późne popołudnie na sztucznym boisku przy ulicy Piaskowej zawodnicy Klubu Piłkarskiego Chemik Police rozegrali drugi tegoroczny sparing. Mecz z Orłem Trzcińsko-Zdrój zakończył się wygraną 2:0 (1:0), zaś bramki zdobywali Marcin Wydurski i Petre Gogarowski.
Chemik (1 poł.): Milczarek - Bieniek, Sobczak, Kołodziejski, Maśniak, Krawiec, Baranowski, Jóźwiak, Wojtasiak, Wydurski, Górski
Chemik (2 poł.): Majsak - Janicki R., Jasiński, Bieniek, Maśniak, Szmit, Bednarski, Milewski, Gogarowski, Grużewski, Skrętny Orzeł: Itkowiak (46’ Cerkowniak) - Rosadziński, Szemiot, Chmielewski, Sarnecki, Mazur, Szczepanik (60’ Janusz), Laszczyński (46’ Lewandowski), Dziadosz, Chojnacki, Machrzanowski (55’ Płotkowski) Orzeł przeprowadzał równiez zmiany hokejowe. Bramki: 1:0 - 38 minuta - Marcin Wydurski 2:0 - 70 minuta - Petre Gogarowski Niewiele brakowało a już pierwsza akcja spotkania mogła zakończyć się bramką. W pole karne dośrodkował Marcin Maśniak, a na środku pola karnego obrońcy urwał się Marcin Wydurski i główką trafił w poprzeczkę. Później całkiem niezłą sytuację zmarnowali goście z Trzcińska-Zdroju. Rafał Dziadosz ze skrzydła podał do Grzegorza Szczepanika, Szczepanik nieczystym strzałem skierował piłkę na 8 metr prosto do Mateusza Laszczyńskiego. Laszczyński zaskoczony niezamierzonym podaniem złożył się do strzału prawą nogą, ale również nieczysto trafił w piłkę i obrońcy zdołali ją wybić poza pole karne. Później zaatakował Chemik. Paweł Krawiec z prawej strony wrzucił piłkę w pole karne, a tam podanie na klatkę przyjął Damian Górski. Ofiarnie interweniował Paweł Rosadziński, który zablokował piłkę twarzą i przez chwilę nie mógł się podnieść z boiska o własnych siłach. W 36 minucie jeszcze lepszą szansę na bramkę miał Patryk Baranowski, który główkował po dośrodkowaniu Jarosława Jóźwiaka. Itkowski jednak staną na wysokości zadania i czubkami palców obronił strzał. Wreszcie siedem minut przed końcem pierwszej połowy Chemik dopiął swego. Marcin Wydurski przyjął piłkę z boku boiska, ściął do środka, przepchnął Marcina Szemiota i posłał piłkę w długi róg bramki Itkowiaka. Po zmianie stron gra na szczególną uwagę zasługują akcje zapoczątkowane przez wiecznie młodego Mariusza Szmita. Najpierw dośrodkował w kierunku znakomicie ustawionego Janickiego, niestety piłka nie dotarła do adresata, bo po drodze główkował Łukasz Milewski. Drugie podanie Szmita zakończyło się bramką. Mario podał przed pole karne do Petre Gogarowskiego, a Gogarowski po podbiegnięciu kilku metrów płaskim prostym strzałem pokonał golkipera Orła. Kilkanaście minut później Szmit wrzucił piłkę do Michała Maśniaka, Maśniak jednak na środku pola karnego źle przyjął piłkę na klatkę i stracił ją na rzecz obrońców Orła. Najgroźniejsza akcja Orła była jednocześnie ostatnią akcją spotkania. Po błędzie w rozegraniu w środku boiska Orzeł błyskawicznie wyszedł z kontrą 2 na 1. Biegnący lewą stroną Szczepanik podał na prawo do Dziadosza, a ten z 8 metra w idealnej sytuacji trafił w znakomicie przesuwającego się Marcina Majsaka. W najbliższą sobotę o godzinie 12.00 Chemika na sztucznym boisku przy ulicy Piaskowej zagra z Kotwicą Kołobrzeg, zaś dzień później - w niedzielę o godzinie 11.00 w Szczecinie na sztucznym boisku przy ul. Witkiewicza ze Stalą Szczecin.
�r�d�o: www.chemik.police.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: C80 |
|