W sobotę 8 maja na boisku w Radowie Małym rozegrano kolejną serię spotkań A klasy gr. 1. Od początku spotkania gospodarze rozgrywali ataki pozycyjne a drużyna z Żarnowa liczyła na kontrataki.
W 9 min taka szansa się natrafiła ale Tchurz był na posterunku i zażegnał niebezpieczeństwo, była to jedyna sytuacja która zagroziła bramce gospodarzy. W 23 minucie Radowia wywalczyła rzut rożny, krótkie rozegranie i precyzyjne dośrodkowanie Adriana Małego na głowę Radosława Machalskiego i 1:0 dla Radowii. Po tej bramce podopieczni Wojciecha Kędzierskiego ruszyli z większym animuszem na bramkę zespołu Pioniera ale brakowało albo strzału, albo ostatniego podania. W 32 minucie prostopadłe podania Małego do którego dochodzi Marek Gradus, który będąc oko w oko z goalkeeperem Pioniera uderzył przy słupku i było 2:0, przy tej akcji zza linii bocznej wydawało się, że popularny Gradi pomagał sobie ręką ale sędzia bramkę uznał. W pierwszej połowie bardzo aktywny na prawym skrzydle był Denis Chodyna, który nie potrafił jednak dobrze obsłużyć napastników Radowii.

Tuż przed końcem pierwszej połowy Rosiak dostał piłkę na 18 metr ale po jego strzale piłka o metr mija słupek bramki przyjezdnych. Druga połowa rozpoczęła się od ataków Radowii. W 47 min mogło być 3:0 ale po centrze Chodyny Gradus uderza w obrońcę, trzy minuty później Dębowski otrzymuje prezent od obrońców Radowii i pewnie pokonuję Tchurza. W 62 min Paweł Samal wychodzi sam na sam z bramkarzem Pioniera ale uderza pół metra nad bramką, pięć minut po tej akcji swoją okazję miał Chodyna ale on również tego dnia miał źle ustawiony celownik. Okazje miał również Rosiak ale dwukrotnie przegrał z bramkarzem. Te sytuacje szybko się zemściły i w 78 min ponownie Dębowski wykorzystuje błąd obrony Radowii i doprowadza do remisu. Radowia koniecznie chciała ten mecz wygrać, strzał Małego obronił bramkarz a próba Smykowskiego zatrzymała się na ręce obrońcy ale gwizdek milczał. W 90 min w polu karnym pada obrońca Pioniera z zawodnikiem Radowii, sędzia bez wahania wskazuję na wapno. Do piłki podszedł Rafał Rosiak który pewnie egzekwował jedenastkę. W doliczonym czasie gry gości „dobić” mógł i powinien Paweł Samal ale dwukrotnie w znany tylko sobie sposób uderzał obok bramki. W kolejnych spotkaniach chłopcy Kędzierskiego muszą poprawić skuteczność bo w meczu z Pionierem na pewno jej zabrakło. W meczu juniorów lepsi zawodnicy Pioniera którzy wygrali 3:2. Kolejne spotkanie Radowia rozegra już w środę a przeciwnikiem w zaległym spotkaniu będzie Orzeł Prusinowo.

ďż˝rďż˝dďż˝o: własne