Pochmurna pogoda towarzyszyła piłkarzom Świtu i Osadnika podczas meczu 24. kolejki V ligi, który odbył się w minioną sobotę w Skolwinie. Jednoznaczne wskazanie faworyta tej potyczki przed jej rozpoczęciem nie należało do najłatwiejszych, gdyż po mimo 6-go miejsca gości w ligowej klasyfikacji, to Świtowcy nie przegrali jeszcze w tym sezonie przy Stołczyńskiej.

Od początku spotkania przeważali gospodarze, którzy wsparci dopingiem kibiców stworzyli sobie kilka dogodnych okazji do pokonania Mariusza Jarosińskiego. Udało im się to po dobitce z bliskiej odległości Marcina Ratkowskiego, jednak w tej sytuacji arbitrzy dopatrzyli się pozycji spalonej. Wcześniej groźnie uderzał z dystansu Tomasz Danikiewicz. Ładnym strzałem zza pola karnego popisał się również Sebastian Kolec, lecz był on minimalnie niecelny.

Gra zawodników Dumy Skolwina momentami mogła się naprawdę podobać, szczególnie widowiskowe były akcje, w których wymiana podań odbywała się z pierwszej piłki, niestety ciągle jednak brakowało skuteczności. Tymczasem gracze z Myśliborza szukali swojej szansy w kontratakach, które były bardzo niebezpieczne. Do przerwy jednak, żadnemu z zespołów nie udało się pokonać bramkarza rywali.

Po zmianie stron Świtowcy nie spuszczali z tonu, czego efektem była bramka zdobyta strzałem głową przez Marcina Ratkowskiego. Prowadzenie uśpiło nieco podopiecznych Andrzeja Kurpiela, którzy pozwolili rozkręcić się przyjezdnym. Myśliborzanie w krótkim odstępnie czasu przeprowadzili dwie bardzo groźne akcje, po których byli bardzo bliscy zdobycia goli. Najpierw Piotr Gajewski mając przed sobą pustą bramkę trafił z ostrego kąta w słupek, a chwilę później szczęśliwa interwencja Mateusza Kopocińskiego sprawiła, że piłka minimalnie minęła światło bramki. Gospodarze w porę się jednak ocknęli, czego efektem było przytomne zagranie Tomasza Skweresa do Marcina Ratkowskiego, który podwyższył na 2:0. Popularny 'Rooney' zdobył tym samym swoje 5-te trafienie w 4-tym kolejnym meczu. W końcówce trzecią bramkę dla Skolwinian zdobył Szymon Kufel, który dobił strzał Krzysztofa Piczaka, lecz z niewiadomych przyczyn sędziowie gola nie uznali, dopatrując się pozycji spalonej. W odpowiedzi przyjezdni mogli strzelić jeszcze bramkę kontaktową po rzucie wolnym z okolicy pola karnego, lecz na szczęście skończyło się na strachu. Kilka chwil później sędzia Kos prowadzący zawody zagwizdał po raz ostatni i zawodnicy z Północy Szczecina mogli wspólnie z kibicami cieszyć się z wygranej.

Należy dodać, że z wygranej w pełni zasłużonej, gdyż z przebiegu całego spotkania gospodarze byli drużyną zdecydowanie lepszą. Zwycięstwo pozwoliło Dumie Skolwina zwiększyć przewagę nad zespołami z dołu tabeli, jednak rezultaty pozostałych spotkań 24. kolejki uniemożliwiły awans w ligowej klasyfikacji i błękitno-biali nadal plasują się na 12-tym miejscu.


ŚWIT SKOLWIN - OSADNIK MYŚLIBÓRZ 2:0(0:0)
Bramki: M.Ratkowski 2

Skład Świtu: Mateusz Kopociński - Piotr Jakimowicz , Mariusz Pikuła, Rafał Zieliński , Artur Brzeziński - Grzegorz Celmer (80' Paweł Adamczak), Tomasz Danikiewicz �, Sebastian Kolec (72' Bartosz Żołnowski), Tomasz Skweres - Marcin Ratkowski (75' Szymon Kufel), Marcin Garlej (65' Krzysztof Piczak).
Pozostali: Karol Kępski i Marian Kołodziejczak.

Widzów: ok. 150

�r�d�o: www.swit.skolwin.pl