Pewne zwyciestwo Chojniczanki
Większość kibiców czekała na powrót Chojniczanki z rundy jesiennej. Po słabym meczu z Darzborem, podopieczni Sławomira Suchomskiego zrehabilitowali się przed własną publicznością, wygrywając pewnie z Energetykiem Gryfino 4:1.
Plan trenera był prosty: - Chcieliśmy jak najszybciej strzelić bramę. Udało się strzelić cztery w pierwszej połowie, potem już chłopakom zabrakło trochę determinacji i straciliśmy bramkę. - mówił po meczu Sławomir Suchomski. W dzisiejszym spotkaniu wygrała skuteczność, której zabrakło w meczu ze Szczecinkiem. Pierwsza gol to dzieło Patryka Kaszczyszyna. W 20 minucie otrzymał on płaskie podanie z prawej strony od Fabicha. „Kajak” nie zmarnował okazji i po raz pierwszy golkiper gości musiał wyciągać piłkę z siatki. Kibice nie czekali długo na drugą bramkę. Po sześciu minutach sędzia wskazał na jedenasty metr pola karnego Energetyka. Po faulu na Kaszczyszynie, karnego pewnie wykorzystał Ziemak.
Dzięki trafieniu trafieniu z naszych zawodników zeszła presja. Mieli świadomość, że losy spotkania są już praktycznie w naszych rękach. Przyjezdnych marzeń o korzystnym wyniku pozbawił asystujący prze pierwszym trafieniu Fabich. Po błędzie obrońców z Gryfina piłka trafia pod nogi Kaszczyszyna. Ten podaje do Marciniaka, który odważnie wchodzi w pole karne mając na plecach dwóch obrońców. Oddaje strzał, lecz piłkę spod poprzeczki wybija bramkarz Energetyka. Odbita piłka trafia pod nogi Fabicha, który silnym strzałem podwyższa na 3:0. Goście z pewnością nie zakładali, że przejadą ponad 250 km po, to by po 36 minutach gry przegrywać trzema bramkami. Ale to nie miał być jeszcze koniec. Na 3 minuty przed końcem pierwszej części gry drugiego w gola w tym meczu zdobywa Fabich. Precyzyjne dośrodkowanie Marciniaka z rzutu rożnego na bliższy słupek. Daniel strzałem głową z 5 metrów podwyższa na 4:0.
Podbudowany wynikiem trener Suchomski mógł pozwolić sobie na pewne eksperymenty w składnie. W 56 minucie Trzebińskiego zastępuje Borowski, a Marciniaka Pestka. Można odnieść wrażenie, że piłkarze są usatysfakcjonowani takim wynikiem i zostawili przeciwnikowi trochę więcej luzu, szczególnie w środku pola. - Oddaliśmy trochę inicjatywę. Daliśmy im trochę pohasać w środku pola. Konsekwencją stracona jedna bramka. Chłopaki widzieli już wynik 4:0, zabrakło tej mobilizacji. Gdyby był wynik 1:0 - 2:0 podejrzewam, że gra wyglądałaby inaczej. - wyjaśnia po meczu trener. Honorowe trafienie,a za razem trafienie ustalające wynik meczu, przyszło w 65 minucie. Po dośrodkowaniu, piłkę niemal z głowy napastników Energetyka „zdjął” Szafrański, jednak futbolówka odskoczyła mu i okazję tę wykorzystał piłkarz gości. Do końca spotkania grę kontrolowała Chojniczanka. Środek pola został „zagęszczony” dzięki czemu większość kontrataków gryfinian właśnie tak się kończyła. Mimo stworzonych paru groźnych sytuacji naszym nie udało się podnieść wyniku. Po ciężkim okresie dla piłkarzy przychodzi zasłużony odpoczynek. - Odczuliśmy trudy tych wyjazdów. Mecze, co trzy dni, najpierw Bytovia, potem Kotwica, teraz meczu u siebie. Bardzo dobrze, że mamy ten tydzień odpoczynku. Będzie czas żeby co nieco poprawić, zregenerujemy trochę siły i będzie nas stać na lepszą grę niż w dzisiejszej pierwszej połowie! - zapewniał po meczu Suchomski.
�r�d�o: mkschojniczanka.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: karpikwb |
|