Ina wygrywa na inaugurację
Ina Ińsko pamiętając jeszcze zbyt łatwo stracone punkty w Mostach (remis 2:2), miała za zadanie zwyciężyć z drużyną z dolnej części tabeli. Po ostatnim meczu w Brojcach, w tym spotkaniu sytuacjami podbramkowymi Ina mogła obdzielić kilka meczy. Mecz rozpoczął się od ostrej wymiany ciosów. Na bramkę Iny strzelał Patryk Lubowicki, w odpowiedzi Michał Furman nie wykorzystał idealnej sytuacji. Następna groźna akcja w wykonaniu Promienia powinna zakończyć się bramką. Na szczęście gospodarzy tylko napastnicy Promienia wiedzą jak można nie strzelić do pustej bramki. Z biegiem czasu Ina stwarzała coraz więcej sytuacji bramkowych, Promień liczył na kontry, które przy bardziej precyzyjnych uderzeniach mogły być zabójcze. W 15 minucie aktywny Bartek Szymański zagrywa piłkę do Witka Klyma, chwilę później Maciej Trela podaje do Radka Drozda - oba strzały minimalnie niecelne. W odpowiedzi ponownie Lubowicki miał szansę na gola, natomiast przy rzucie rożnym Kube Furmana ratuje poprzeczka. W 26 minucie w polu karnym pada Radosław Drozd po faulu bramkarza Tomasza Szczepaniaka. Mimo licznych protestów gości sędzia dyktuje rzut karny, który pewnym strzałem wykorzystuje Michał Furman.
W 33 minucie świetna akcja Treli i jeszcze lepsza interwencja Szczepaniaka. 5 minut później Jakub Furman broni strzał z rzutu wolnego. Jeszcze przed przerwą Ina miała kilka sytuacji, Piotr Olechowski debiutujący na boisku w Ińsku mógł podwyższyć prowadzenie gospodarzy. Ponadto po raz drugi w tym meczu Szczepaniak fauluje zawodnika Iny w polu karnym - jednak sędzia tym razem nie wskazuje na wapno. Po zmianie stron trener Iny Marek Safarzyński szybko przeprowadził podwójną zmianę. Na placu gry zameldowali się kolejni debiutanci Paweł Krajewski i Dariusz Nadkierniczny. Obraz gry niewiele się zmienił, Ina nadal dominowała, Promień umiejętnie bronił i kiedy nadarzała się okazja próbował zdobyć bramkę. Kiedy wydawało się, że mimo licznych sytuacji więcej bramek się nie doczekamy, Radosław Drozd wykończył akcję po swojemu, mijając obrońców i nie dając szans bramkarzowi gości. Zwycięstwo Iny zasłużone, choć należy oddać Promieniowi, że ten mecz mógł potoczyć się zupełnie inaczej.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne / www.inainsko.fc.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: pyzacz |
|