Ina nie zagra w ćwierćfinale
Po dwóch miesiącach przygotowań, goleniowscy kibice doczekali się wreszcie pierwszego meczu o stawkę, w którym Biało-Zieloni zmierzyli się z A-Klasową Regą II Trzebiatów. Spotkanie to, rozegrane zostało w ramach czwartego rzutu Pucharu Polski na szczeblu województwa zachodniopomorskiego, region szczeciński. Rywalem goleniowian teoretycznie była drużyna rezerw Regi Trzebiatów, jednak w praktyce na boisku pojawiła się pierwsza jedenastka, występująca, na co dzień na boiskach trzecioligowych. Faworytem sobotniego spotkania była oczywiście drużyna gospodarzy, jednak biało-zieloni nie stali na straconej pozycji, gdyż już wielokrotnie pokazywali, że umieją wygrywać z wyżej notowanymi rywalami.
Goleniowianie pojechali do Trzebiatowa bez kilku podstawowych, doświadczonych zawodników. W meczu tym wystąpili zawodnicy młodzi, którzy wcześniej wywalczyli awans do tego etapu rozgrywek. Już od samego początku widać było, że młodzi goleniowscy zawodnicy nie będą mieli łatwego zadania. Rega od pierwszych minut zdecydowanie zaatakowała, a Inie pozostało cofnięcie się do obrony. W pierwszym kwadransie Ina przeprowadziła tylko jedną akcję, którą strzałem zakończył Filip Borek. Rega w tym czasie przeprowadziła pięć groźnych akcji, pod bramką Sobolewskiego. Trzykrotnie świetnie interweniował bramkarz goleniowskiej drużyny, broniąc strzały z bliskiej odległości, raz piłka po strzale napastnika z Trzebiatowa trafiła w poprzeczkę, a w 15 minucie wpadła pierwszy raz do siatki. Sędzia bramki jednak nie uznał, gdyż strzelec znajdował się na pozycji spalonej. Pięć minut później Rega wykonywała rzut rożny, piłka trafiła wprost na głowę trzebiatowskiego napastnika i było 1:0 dla gospodarzy. Kilkanaście minut później ponownie atakuje Rega i ponownie świetną interwencją popisuje się Sobolewski. W 37 minucie po kolejnym ataku Regi, w polu karnym powstaje zamieszanie. Napastnicy kilkukrotnie uderzają w kierunku goleniowskiej bramki, jednak piłkę z linii bramkowej wybijają na przemian obrońcy i bramkarz. W pewnym momencie sędzia boczny sygnalizuje, że piłka przekroczyła linię bramkową i sędzia główny bez wątpliwości pokazuje na środek boiska. Ina przegrywa już 2:0. Zaraz po wznowieniu gry, goleniowski pomocnik posyła długą piłkę do wbiegającego w pole karne Łukasiaka. Ten chwilę po odbiciu piłki zostaje staranowany przez bramkarza, który starał się interweniować. Sędzia nie miał wątpliwości i odgwizdał rzut karny dla Biało-Zielonych. Do piłki podszedł Trosko i pewnie umieścił futbolówkę w bramce, zmniejszając prowadzenie gospodarzy. Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ już zmianie i zespoły schodziły do szatni przy stanie 2:1 dla Regi.
Druga połowa zaczęła się od kilku szybkich ataków z obu stron. Widać było, że zarówno Ina, jak i Rega chcą strzelić jak najszybciej, kolejne bramki. W przeciwieństwie do pierwszej połowy, nie było widać już tak wyraźnej różnicy między obiema drużynami. Ina zaczęła grać swoją piłkę i coraz częściej zagrażała bramce drużyny z Trzebiatowa. Ina ciągle atakowała, jednak to Rega zdobyła kolejną bramkę w tym meczu. W 61 minucie Borkowski popełnia błąd pod własnym polem karnym. Piłkę przejmują gospodarze i napastnik Regi pewnym strzałem wykorzystuje sytuację sam na sam z goleniowskim bramkarzem, podwyższając prowadzenie na 3:1. Dziesięć minut później świetne podanie dostaje Filip Borek, który będąc już w polu karnym mijając bramkarza zostaje przez niego sfaulowany i sędzia ponownie wskazuje na jedenasty metr. Drugi raz do piłki podchodzi Tomasz Trosko i ponownie umieszcza piłkę w bramce rywali. Po tej bramce Rega zaczęła śmielej atakować. Co chwila znajdowała się pod bramką gości, jednak na posterunku był świetnie tego dnia dysponowany Paweł Sobolewski, a czasem Biało-Zielonym pomagała poprzeczka. W 82 minucie Rega przeprowadza ostatnią groźną akcję. Napastnik gospodarzy znajdując się w okolicy pola karnego decyduje się na uderzenie, piłka przelatuje nad interweniującym Sobolewskim i ląduje w bramce. Rega ustala tym samym wynik spotkania na 4:2 i zasłużenie wygrywa pierwszy wiosenny mecz o stawkę obu zespołów. Ina, na tle wyżej notowanego rywala, zaprezentowała się przyzwoicie, a zaznaczyć trzeba, że do rozpoczęcia rundy wiosennej zachodniopomorskiej czwartej ligi zostały jeszcze dwa tygodnie i to dopiero wtedy Goleniowianie mają być w najwyższej formie. Warto zauważyć także to, że trener Karmazyn wystawia coraz więcej młodych zawodników, a ci w takich właśnie spotkaniach zdobywają cenne doświadczenie, które może zaprocentować w przyszłości. Marek Karmazyn (trener Iny): „Przyjechaliśmy tutaj dzisiaj dość młodym składem. Tak planowaliśmy od początku, aby właśnie tacy zawodnicy zagrali. Popełniliśmy trochę indywidualnych błędów, które tak doświadczony zespół jak Rega musiał wykorzystać. Były jednak momenty, z których byłem zadowolony. Cieszy mnie, że poza tymi dwoma rzutami karnymi stworzyliśmy sobie kilka groźnych sytuacji, które można było zamienić na bramkę. W sumie idziemy w dobrym kierunku.”
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: WpV |
|