Z pewną taką nieśmiałością...
.... zainaugurowaliśmy udział w ligowych rozgrywkach Mediów na mało nam znanym obiekcie Hattrick Center.
Świetne warunki do gry nie zmieniły na początku faktu, że rywal wydawał nam się z najwyższej półki. Kto jak kto, ale młodzi dziennikarze piszący o Pogoni powinni znać się na piłce - tak sądziliśmy, co mocno nas zmobilizowała do walki. Atmosferę napięcia w drużynie postanowił rozładować szef - Jakub Lisowski, który dostrzegł po stronie przeciwnika wielkiego Krzysztofa Jakubowskiego. Wzajemne złośliwości, wiele spięć pod bandami i cięcie równo z murawą - walka była na całego. To sprawiło, że dużo swobody mieli pozostali gracze Gazety, co skwapliwie wykorzystali. Tylko w pierwszych minutach mecz był wyrównany (remis 2-2), a później dominowali już 'wybrani'. Efektowna wygrana na początek i pozycja lidera jeszcze na kilka dni była tematem wielu redakcyjnych rozmów.
�r�d�o: Gazeta Wyborcza
relacjďż˝ dodaďż˝: krab |
|