Tuż za podium
Piłkarze Pogoni '04 przełamali w końcu kompleks własnego boiska i zasłużenie pokonali Gwiazdę Rudę Śląska 6:3, zdobywając po raz pierwszy w tym sezonie komplet punktów na własnym parkiecie. Ekipa Gerarda Juszczaka dzięki tej wygranej i korzystnym wynikom pozostałych spotkań awansowała na czwarte miejsce w tabeli Ekstraklasy Futsalu. To najwyższa lokata, jaką w dotychczasowej historii klubu zajmowała drużyna.
Gospodarze rozpoczęli z animuszem, wspierani przez kibiców a także piłkarki szczecińskiego Gryfa, już w pierwszych minutach spotkania mogli objąć prowadzenie. Na przeszkodzie granatowo - bordowym dwukrotnie stawał jednak słupek, w który kolejno trafiali Żebrowski, a jakiś czas później Kostuchenko. Na pierwszego gola na Twardowskiego musieliśmy więc czekać do piątej minuty, wówczas to Łukasz Piasecki po raz pierwszy pokonał Tomasza Cielestę. Goście wyrównali siedem minut później, wówczas to do bramki gospodarzy trafił Tomasz Rabczak. Podrażnieni Portowcy wyrównali bardzo szybko, już kilkadziesiąt sekund później na tablicy świetlnej pojawił się wynik 2:1. W roli głównej zobaczyliśmy duet Piasecki - Radko, tym razem Ukrainiec wpisał się na listę strzelców. Na cztery minuty przed końcem pierwszej odsłony spotkania ponownie wyrównali goście, a Dominika Kubraka pokonał Rafał Jarzmik. W 18 minucie strzał Radko pewnie broni golkiper gości. Na minutę i dwadzieścia jeden sekund przed gwizdkiem sędziego, kończącym pierwszą część gry granatowo - bordowi wyprowadzają szybką kontrę. Nudyk podaje do Piaseckiego i Pogoń ponownie obejmuje prowadzenie. Chwilę później mamy już 4:2, arbiter za szóste przewinienie dyktuje przedłużony rzut karny, a Volodymyr Nudyk kieruje piłkę do siatki. Goście próbowali jeszcze odrobić straty, ale po strzale Wolańskiego na przeszkodzie stanął Kostuchenko, który zablokował futbolówkę, a chwilę później Jarzmik bardzo niecelnie ponad bramką. Kontra Piaseckiego i Nudyka w ostatniej chwili zostaje zatrzymana przez Cielestę.
W 22 minucie Portowcy mogli i powinni byli objąć prowadzenie. Piasecki idealnie obsłużył Kostuchenkę, który zagrał do Radko, wychodzącego na czystą pozycję, jednak reprezentujący barwy Pogoni '04 Ukrainiec trafił w boczną siatkę. W kolejnych minutach goście napierali na bramkę Pogoni, ale nie potrafili zdobyć żadnej bramki. W 25 minucie akcję Pogoni rozpoczął Mariusz Lewandowski, który podał futbolówkę do Żebrowskiego, zagranie pod bramkę rywala, a tam na piłkę czyha już Przemysław Dewucki i głową pokonuje Cielestę. Chwilę później akcję Gwiazdy kończy Rabczak, ale na posterunku jest Dominik Kubrak, który także pewnie broni strzał Gładczaka. Na siedem minut przed końcem meczu kapitalne zagranie piętką Dawida Wiśniewskiego do Mariusza Lewandowskiego, po którym ręce same składały się do oklasków. 'Mario' strzela na bramkę, dobija Wiśniewski, ale dwukrotnie lepszy wprowadzony jako lotny bramkarz Mirosław Miozga. W 37 minucie do bramki gości ponownie trafił Przemysław Dewucki, po dwójkowej akcji Nudyka i Żebrowskiego. Minutę później wynik spotkania na 6:3 ustalił Adrian Łągiewka, który wykorzystał podanie Jarzmika. Pogoń '04 Szczecin: Kubrak, Konopka - Żebrowski, Lewandowski, Wiśniewski, Dewucki - Nudyk, Radko, Kostyuchenko, Piasecki - Sydor Gwiazda Bielsko-Biała: Cielesta - Jasiński, Wolański, Jarzmik, Łągiewka - Miozga, Tomasz Rabczak, Robert Gładczak, Artur Rakowski
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: paulinus |
|