Orkan Suchań II, drużyna z charakterem
18 października godz. 15:00 na boisku w Sadłowie sędzia po raz pierwszy użył, gwizdka rozpoczynając ostatnie spotkanie 7 kolejki, klasy B, grupy 5, okręgu szczecińskiego. Orkan Suchań, podejmował na własnym stadionie, Światowid Łobez. Gospodarze przystąpili do tego spotkania w mocno rezerwowym składzie, rozpoczynając mecz w 10, trener Orkana Daniel Niemczynowicz, nie miał do dyspozycji aż 7 zawodników, nękanych kontuzjami i złym stanem zdrowia. Nawet to nie przeszkodziło jego drużynie, dumnie stawić czoła bardzo silne obsadzonej i świetnie grającej drużynie z Łobza.
Mecz rozpoczął się spokojnie od obustronnego czytania gry zawodników. W 5 minucie do drużyny Orkana dołącza Sobieski, Suchań gra w komplecie. Pierwsze ofensywne akcje, przeprowadzili goście, jednak na wysokości zadania zawsze stawał bramkarz drużyny Orkana, P. Niemczynowicz. Pierwsza groźna akcja po której mogła paść bramka, nastąpiła w 14 minucie, po dobrym dograniu, bardzo mocny strzał Sygnowskiego, minimalnie mija słupek bramki gospodarzy.
Kolejne strzały zawodników z Łobza, nie przynoszą efektu bramkowego, dalej utrzymuje się remis. 20minuta, Suchański bramkarz Niemczynowicz, wybija piłkę z linii 5 metrów, w środku boiska przejmuje ją Sobieski, który precyzyjnym podaniem znajduję, Białeckiego, ten robi 'kiwkę', podaje do Malińskiego, napastnik Orkana mija obrońce, i widząc w polu karnym D. Niemczynowicza, podaje do niego. Jednak troszkę za głęboko I bramkarz Deuter bardzo dobrym wyjściem z bramki przecina lot piłki, chroniąc tym samym swoją drużynę, przed utratą pierwszej bramki. 24 minuta, po wyrzucie piłki z autu, przejmuję ją Zajączkowski, pięknym zwodem typu off-ball, mija pomocnika drużyny Suchańskiej, następnie kolejnym zwodem, uporał się z obrońcą Orkana, schodzi do rogu boiska
dośrodkowując, zamieszanie w polu karnym, do piłki dochodzi zawodnik Światowida Kędzierski, oddaje zbyt lekki strzał, piłkę wybija obrońca Orkana Kubera, przed pole karne, która ląduje pod nogami zawodnika Światowida Humbla. Ten piekielnie mocnym strzałem, kieruje piłkę w lewy, górny, róg bramki. Gdy już wszyscy myśleli, że Łobez obejmie prowadzenie w fantastyczny, znany tylko sobie sposób za linię końcową boiska wybija ją, bramkarz drużyny gospodarzy Piotr Niemczynowicz. Kibice obecni na tym spotkaniu długo przecierali oczy ze zdziwienia, i nie dowierzali w jaki sposób piłka nie wpadła do bramki, dalej jest 0:0, aż do 30 minuty. Wówczas piłkarze Orkana przeprowadzili akcję środkiem boiska. Skrypski podaje piłkę do Huninika, ten odgrywa do Białeckiego, pomocnik Orkana, perfekcyjnym podaniem znajduję Malińskiego. Ten przyjmuje piłkę, obraca się mając obrońce na plecach w kierunku bramki, świetnym zwodem mija obrońce, przekłada piłkę na lewą nogę i potężnym strzałem w długi róg pomiędzy obrońcami nie daje szans bramkarzowi Deuteorowi. Orkan prowadzi 1:0, wrzawa kilku dziesiętnej publiczności nie ma końca. Przez kolejne minuty zawodnicy z suchańskiej ekipy grają spokojniej, a co raz częściej na bramkę gospodarzy atakują goście, ofensywne akcje. Światowida raz lewą, raz prawą stroną, przynoszą efekt w 42 minucie, akcje rozpoczyna Sikora podaje do Humbla, który centruje na 10 metr pola bramkowego. Piłkę przejmuję napastnik gości Krystosiak, wyprzedza obrońce Orkana i silnym precyzyjnym strzałem nie daje szans, Niemczynowiczowi, umieszczając piłkę pod poprzeczką bramki. Od tego momentu gra rozpoczyna się od początku, mamy remis, 1:1. Bramka Krystosiaka wyraźnie rozochociła kibiców Światowida, którzy rozpoczęli, skandowanie nazwy swojej drużyny, przy tym wymachując, flagami barwy klubowej, niebieskiej. Końcówka pierwszych 45 minut, była bardzo efektowna w wykonaniu obu drużyn, akcje ofensywne, liczne zagrania na wysokim poziomie podobały się publiczności, która każdą z akcji i zagrań, nagradzała bardzo głośnymi owacjami, efektowności nie zamieniała się w efektywność i rezultat do przerwy nie uległ zmianie 1:1. Po piętnastu minutowej regeneracji sił, zawodnicy wrócili na boisko i z impetem atakowali na obie bramki. W 55 minucie, akcję rozpoczyna Światowid, Zajączkowski podaje do Czubaka, ten długim podanie na lewą stronę boiska odnajduje Srokę, jeden, drugi zwód w jego wykonaniu minął obrońce Orkana Dude, wystawia piłkę na 25 metr a Syngowski bez zastanowienia uderza w piłkę. Futbolówka jednak przelatuje minimalnie nad bramką. 59' z lewej strony wrzuca Humbla, nie czysto z woleja uderza Zajączkowski, piłka szybując, leci pod samą poprzeczkę w prawy róg bramki, Goalkeepper Suchański, P. Niemczynowicz, robi krok w tył, wyskakując do piłki i w ostatnim momencie przenosi ją nad poprzeczką. Wielki zawód drużyny z Łobza, której zawodnicy, przedwcześnie rozpoczęli świętowanie, zdobytego gola. 65 minuta to delikatna przewaga Suchania, piłkę bokiem boiska prowadzi stoper Orkana Kubera, mija dwóch zawodników grając 'klepką', oddaje ją do Sobieskiego ten łapiąc pomocnika na wykroku, ogrywa go, oddając piłkę do Malińskiego, który wystawia na 20 metr piłkę do nadbiegającego Białeckiego, a ten na szczęście dla drużyny gości, nieczysto trafia w piłkę. 70 minuta, rzut wolny piłkę na pole karne dośrodkowuje Huninik, piłka przelatuje połowę boiska, spadając na wysokości pola karnego, widząc lecącą piłkę Maliński ściąga na siebie obrońców Światowida, a piłka idealnie dociera do D. Niemczynowicza, który walcząc z obrońcą gości, szybciej wyskoczył do piłki, będąc tyłem do bramkarza umieścił piłkę w bramce gości, Orkan - Światowid 2:1. Niesiona wynikiem i dopingiem drużyna gospodarzy, tworzy kolejne akcje, które nie mają odzwierciedlenia w bramkach. W 80 minucie, sprawdził się najstraszniejszy scenariusz dla drużyny suchańskiej i zarazem sprawdziło się przysłowie 'nie wykorzystane sytuację się mszczą' i tak, też było w tym przypadku. Piłkę dośrodkowuje na pole karne pomocnik Światowida, wielkie zamieszanie obu drużyn, futbolówka minęła kilku zawodników, obrońca suchański przeciął lot piłki, jednak na tyle nieskutecznie, że spadła ona, pod nogi Zajączkowskiego. Ten z zimną krwią wykorzystał sytuację i wbił piłkę do bramki, P. Niemczynowicz był bez szans. Wynik meczu 2:2. Po stracie bramki mecz rozpoczął się na nowo, ataki obu drużyn, nie przyniosły bramek. Akcje gospodarzy i gości, nie potwierdzały się zdobyczami bramkowymi i wyniki do ostatniej minuty się nie zmienił. Po raz ostatni sędzia zagwizdał w 90 minucie i chyba najbardziej on, odetchnął z ulgą. Podsumowując mecz stał na przyzwoitym poziomie z obu stron, cztery bramki, żółta kartka, wiele akcji ofensywnych, przejęć a także duża liczba strzałów, z pewnością nie zawiodła, zgromadzoną publiczność, która powinna być zadowolona z przebiegu spotkania. Grały drużyny z górnej części tabeli i w pełni potwierdziły, dlaczego takie a nie inne miejsca zajmują.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: Wozzz |
|