Dżoker Hołub
Dzisiaj na Stadionie Miejskim w Reczu doszło do ciekawego spotkania w gr. 2 klasy okręgowej. Na płycie boiska w Reczu 10 w tabeli Remor pokonał 14 ekipę rozgrywek Klona Krzęcin 2:0.
W tym meczu jedna z drużyn mogła przełamać swą niemoc strzelecką. Od początku spotkania do ataków ruszyli gospodarze, którzy chcieli w końcu zdobyć 3 punkty. W 14 minucie meczu prowadzenie dla miejscowych mógł dać Gnitecki, lecz jego strzał z 8 metrów wylądował na poprzeczce. Kilka minut później następna okazja dla Remora. Piłkę w pole karne wrzuca Kulesz, ta spada na 5 metr, gdzie nabiega dwóch zawodników gospodarzy. Niestety obaj nawzajem sobie przeszkadzali i piłka po bardzo lekkim strzale Lewandowskiego znalazła się w rękach bramkarza Klonu. W 28 minucie rzut rożny wykonują Remorowcy. Piłka bita przez T.Piotrowskiego na 12 metr, dopada do niej Hołubowski i uderza głową, lecz goalkeeper gości znów dobrze interweniował. Potem kolejna akcja Remora.
Mroczek urywa się obrońcy, dogrywa piłkę na 16 metr do Hołubowskiego, ten wykonuje kolejne podanie tym razem do Gniteckiego, który kropnął jak z armaty, ale jego strzał pozostawiał wiele do życzenia. Goście w pierwszej połowie oddali tylko jeden strzał i to w dodatku niecelny. Do przerwy mieliśmy więc bezbramkowy remis.
Po 15 minutowej przerwie, przyszedł czas na drugą połowę. Ta była już bardziej wyrównana, choć na początku na takową się nie zapowiadała, ponieważ to znów od początku gospodarze ruszyli do ataku. 65 minuta meczu i okazja dla Remora, znów wycofanie piłki na 14 metr, strzał Hołubowskiego, ale piłka odbiła się od pleców interweniującego obrońcy Klonu. Nadeszła 75 minuta gry. W drużynie Remora dochodzi do zmiany. Za zmęczonego już Mroczka na placu gry melduje się Hołub, który jak się później okazało został bohaterem. Piłkę w środku boiska stracił jeden z pomocników gości i to Klon ruszył z szybką kontrą. Wyszli 3 na 1, ale spokój i doświadczenie Lisieckiego odegrały tu dużą role i z tej dobrze zapowiadającej się kontry wyszły nici. Chwilę później doszło do kolejnej zmiany w ekipie z Recza. Za Gołębiewskiego na placu gry pojawił się Ślączka. Dosłownie 2 minuty później Remor mógł rozstrzygnąć to spotkanie na swoją korzyść. T. Piotrowski stanął oko w oko z goalkeeperem Klonu, ale to po raz kolejny górą był zawodnik z Krzęcina. Potem dwie akcję przeprowadzili goście, ale obie szybko zostały przerwane. Nadeszła 90 minuta i Remorowcy wychodzą z kontrą. Dobrze posłana piłka ze środka pola do Lewandowskiego, ten unika pułapki ofsajdowej wykłada piłkę na 5 metr Hołubowi a ten strzałem na pustą bramkę dopełnił tylko formalności. Na boisku było tylko słychać: Jeeeeest! Gospodarze prowadzą 1:0! Sędzia chwilę po tym doliczył 3 minuty. Podrażnieni zawodnicy Klonu 'odkryli się' i stracili piłkę w środku pola. Ta znów zagrana do Lewandowskiego, ten ogrywa obrońcę i podaje do Hołuba a 'Santi' ustala wynik na 2:0! Trener Kubacki zrobił dobrą zmianę, wpuszczając tego zawodnika. Załamani działacze gości opuszczają ławkę rezerwowych a sędzia po wznowieniu gry od środka zakończył to emocjonujące, choć jednostronne widowisko. Trzeba dodać, że zawodnicy Klonu kończyli mecz w 10. Przewaga Remora w tym meczu była bardzo wyraźna, to oni prowadzili grę, choć Klon dwoma groźnymi akcjami mógł rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść. Nie mniej jednak zasłużone zwycięstwo Remorowców. Gratulacje!
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne/kubaz
relacjďż˝ dodaďż˝: kubaz |
|