Wymęczone ale cenne zwycięstwo Masovii
W dniu wczorajszym tj 15 sierpnia piłkarze Masovii Maszewo pod wodzą nowego szkoleniowca Piotra Rasta zainaugurowali rozgrywki o mistrzostwo Klasy Okręgowej. Pierwszym przeciwnikiem zielono-czerwonych był zawsze nieobliczalny zespół Mewy Resko, z którym w ostatnich latach Masovia rzadko kiedy przegrywała. Przed meczem, mając na uwadze znakomity poprzedni sezon, zdecydowanym faworytem tego spotkania była Masovia, która przed sezonem pozyskała kilku zawodników z wyższej klasy rozgrywkowej.
Przed tym meczem trener Rast wraz z sobą miał do dyspozycji 18 osobową kadrę i tylko absencje Rafała Alamy i Daniela Pracowitego spowodowały iż nikt z szerokiej kadry zespołu nie musiał zostać odprawiony z kwitkiem. Sobotnie spotkanie rozgrywano w dosyć niewygodnych warunkach atmosferycznych, przy wysokiej temperaturze. To z pewnością powodowało iż mecz rozgrywany był w słabym tempie.
Początek spotkania był dosyć wyrównany, jednak z upływem czasu lekką przewagę osiągnęli gospodarze i to oni w tej części gry powinni zdobyć co najmniej 2 bramki. Najlepszą z nich w 21 minucie zmarnował Piotrek Wino, który po podaniu Zwolaka będąc tuż przed bramką Mewy fatalnie przestrzelił.10 minut później w sytuacji sam na sam pojedynek z golkiperem Mewy przegrywa Zwolak, który zbyt mocno wypuścił sobie piłkę, zaś w identycznej sytuacji Przemek Stosio zamiast strzelać niepotrzebnie decyduje się na podanie i akcja kończy się na wybiciu piłki przez obrońcę. Kolejną groźną sytuacje Masovia przeprowadza w 38 minucie. Akcja lewą stroną Zwolaka kończy się podaniem na 16 metr do Stosio, który oddaje zbyt leki strzał i to w dodatku obok prawego słupka. Zespół Mewy próbował swoich sił ofensywnych w kontratakach, jednak ich akcje kończyły się na defensywie Masovii. Najgroźniejszą swoją okazję goście przeprowadzają tuż przed przerwą a mocny strzał a ostrego kąta pomocnika Mewy jest minimalnie niecelny. Wynik 0:0 utrzymał się do przerwy.
Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił. Zielono -czerwoni usilnie próbowali zdobyć bramkę, jednak nieporadność w ofensywie i umiejętna obrona gości powodowała iż przez pierwszy kwadrans na boisku było nudno. Mewa w 76 minucie przeprowadziła akcję po której o mało nie zdobyła bramki po próbie lobowania maszewskiego bramkarza. Jednak w tej sytuacji przytomnie zachował się Seniuk i skończyło się tylko na strachu. W 82 minucie w zespole maszewskim nastąpiła 3 zmiana po której na boisku pojawił się sam szkoleniowiec zespołu gospodarzy i już minutę później asystował on w decydującej o losach spotkania akcji. Wtedy to właśnie Rast otrzymał podanie w środku pola i szybko zagrywa do będącego tuż przed polem karnym Przemka Stosia. Nasz młody napastnik zachowuje zimną krew i po wymanewrowaniu obrońców Mewy oddaje silny strzał, który jeszcze po interwencji bramkarza odbija się od prawego słupka i ku uciesze kibiców ląduje w siatce. Do końca spotkania na boisku już nic ciekawego się nie wydarzyło i Masovia po bardzo przeciętnej grze odniosła pierwsze i zarazem bardzo cenne zwycięstwo w nowym sezonie.
�r�d�o: www.masovia.net/kichu
relacjďż˝ dodaďż˝: kichu |
|