Skazywane na wysoką porażkę piłkarki pierwszoligowego Gryfa Szczecin, w ramach rozgrywek Pucharu Polski, pokonały dzisiaj na własnym boisku ekipę występującego w ekstralidze Medyka Konin 2:0. Bramki dające zwycięstwo i awans do kolejnej fazy rozgrywek zdobyły Emilia Zdunek i Joanna Świąder. - Zagrałyśmy dzisiaj naprawdę dobry mecz, grając konsekwentnie i realizując przedmeczowe założenia. - relacjonuje kapitan granatowo - bordowych Anna Szymańska, która w ubiegłym roku jako zawodniczka Medyka triumfowała w Pucharze Polski. Już w sobotę piłkarki rozegrają kolejne spotkanie, tym razem o godzinie 18:00 na stadionie przy Nehringa ich przeciwnikiem bedzie zespół z Łęcznej.

Głównym założeniem było wyeliminowanie z gry najlepszych piłkarek Konina. Tą sprawą zajęły się Pałaszewska i Piotrowska J., Gryf konsekwentnie realizował założenia przedmeczowe. Grał mądrze w obronie i starał konstruować akcje zaczepne. Wspaniałą sytuację miała Zdunek, która gdyby mocniej podbiła piłkę nad bramkarką Medyka byłoby 1-0. W zespole gości większość akcji przechodziła lewą stroną. Dośrodkowania jednak kończyły się przechwytami obrony bądź naszej bramkarki. Obie bramkarki musiały również szczególnie uważać na każdy strzał, gdyż piłka nasiąknięta wodą mogła sprawić niejeden kiks. W pierwszej połowie Medyk przeważał, ale bardzo dobrze ustawiający się Gryf nie dawał im stworzyć groźniejszych akcji.

W przerwie trener Mariusz Misiura jeszcze mocniej dopingował swoje zawodniczki. Prosił o konsekwencję w grze i pamiętaniu o zadaniach. Gra Gryfa była poukładana i to przyniosło skutek w drugiej połowie. Faulowana przed polem karnym Legęć do piłki podchodzi Zdunek i pokazała to co robiła na rozgrzewce. Strzałem pod poprzeczkę i przy nie dość dobrej interwencji bramkarki gości Gryf obejmuje prowadzenie, przy ogromnej radości zawodniczek, jak i ławki rezerwowych.
Następnie świetną sytuację miał Medyk. Również z wolnego swoich sił próbowała reprezentantka Polski seniorek Chudzik. Strzał mocny pod poprzeczkę na rzut różny przy niemałym wysiłku wybiła Szymańska. Medyk starał się odrobić straty przez co coraz bardziej się otwierał. Coraz więcej było nerwowości w grze, co pomagało Gryfitkom zyskać cenne sekundy. Zaangażowanie w grę ofensywną zespołu Medyka wykorzystała wprowadzona w okolicach 85 minuty Świąder. Otrzymała piłkę od Krakowskiej i mając od połowy boiska wystarczająco miejsca pobiegła na bramkę gości. Bardzo ładnym strzałem w długi róg ustaliła wynik spotkania.

Mariusz Misiura, trener Gryfa
- Wynik spotkania mnie nie dziwi. Wszyscy, którzy byli przy zespole blisko na odprawach i treningach poświęconych taktyce na mecz z Medykiem wiedzą, że mówiłem, że takim wynikiem skończy się ten mecz. A jak mogło być inaczej ?? Mamy najlepsze dziewczyny... Najlepszych działaczy... Najlepszego trenera... ( śmiech ).

ďż˝rďż˝dďż˝o: własne/ tkkf.domenomania.pl