Twierdza Słupsk padła
Stało się to czego nie doświadczyła jeszcze drużyna Światowida, po raz pierwszy od momentu udziału łobeskich piłkarzy w PLO a grają przecież od jej powstania, zespół z Łobza wygrał w Słupsku.
Nic tego dnia nie zapowiadało sukcesu gości, spóźniona zbiórka, deszczowa podróż i przyjazd na 'styk', na dodatek brak T. Sikory i A . Drucha nie wróżył najlepiej. Może zbieg tych wszystkich niefortunnych zdarzeń wpłynął na to, że przyjezdni wyszli na mecz skoncentrowani i od początku zepchnęli gospodarzy do głębokiej defensywy. Na bramę Bajcara sunął atak za atakiem, w 5 min. Poniewiera urwał się obrońcom wrzucił mocno piłkę w pole karne a bramkarz sparował ją pod nogi Zajączkowskiego, który bez trudu wpakował ją do bramki. Radość gości była jednak bardzo krótka, gdyż sędzia odgwizdał ku zdumieniu wszystkich pozycje spaloną 'Zająca'.
Przed oczami piłkarzy z Łobza stanął koszmar z lat poprzednich, ale na szczęście nad wszystkim zapanował Drożdżewski, który w chwilę później dograł piłkę do Blacharskiego, a ten strzelił pierwszą bramkę. Gospodarze w tym momencie gry skupiali się jedynie na rozbijaniu ataków gości, którzy wykorzystując sprzyjający wiatr stwarzali sobie dalsze sytuacje bramkowe. Zwieńczeniem bardzo dobrej gry była druga bramka Blacharskiego po podaniu Zajączkowskiego. Do końca pierwszej połowy dominacja łobzian nie podlegała dyskusji.
W drugiej odsłonie nadal grę prowadzili przyjezdni, ale tylko do 55 min., gdyż od tego momentu gry gospodarze zaczęli grać agresywniej i w końcu zakotłowało się pod bramką Światowida. W 64 min. napastnik Bajcara mając już tylko przed sobą pustą bramkę spudłował z 5 m. Okres przewagi miejscowych trwał jeszcze 15 min. i mimo kilku dobrych okazji nie potrafili zmusić łobeskiego bramkarza do kapitulacji. W imię starej zasady, że niewykorzystane okazję lubią się mścić, Zajączkowski w 80 min. precyzyjnym lobem zdobył trzecią bramkę dla uradowanych i pewnych już w tym momencie zwycięstwa gości. Słupszczanie walczyli jeszcze o honor jednak wynik meczu już nie uległ zmianie. Po meczu radość piłkarzy Światowida została dodatkowo spotęgowana informacjami o korzystnych dla Łobza wynikach zespołów walczących o pudło. Oni tworzyli nową kartę w historii Światowida: Rośczak- Krakus Wojtek i Daniel, Wojciechowicz, Włodarz, Sygnowski, Pawlak, Jabłoński, Rosiński, Zajączkowski, Poniewiera, Blacharski , Mirek i Zdzisiek Urbańscy, Gatner, Drożdżewski, Mrozowicz. Muszę jeszcze zadać kłam wszystkim tym, którzy posądzali Słupszczan o brak gościnności. Nas poczęstowali kiełbaską, piwem i przyjemną pomeczowa atmosferą. relacjďż˝ dodaďż˝: eazy |
|