Plan minimum wykonany
Po dramatycznym spotkaniu siatkarki Piasta Szczecin pokonały na wyjeździe, w pierwszym meczu play-off, Sokół Chorzów 3:2 (22:25, 18|:25, 26:24, 25:9, 15:12).
Początek spotkania nie należał jednak do naszego zespołu. To gospodynie kontrolowały przebieg spotkania i pewnie zmierzały po zwycięstwo. - Nie mogliśmy wejść w mecz. Graliśmy bez wiary w sukces. Brakowało jakieś chemii - tłumaczy Marek Mierzwiński, szkoleniowiec PRO KON STAL Piasta Szczecin. W trzecim secie niewiele też się zmieniło. Chorzowianki prowadziły już 24:21. - Obroniliśmy trzy piłki meczowe i dziewczyny poszły za ciosem. Dobrze zaczął funkcjonować środek. Była dobra zagrywka i blok - wyjaśnia Mierzwiński. W czwartym secie szczecinianki zdemolowały przeciwniczki, wygrywając tę partię do 9. Początek tie-breaka nie był jednak udany. Piast przegrywał 3:0, a zmieniał stronę boiska przy stanie 8:5. Szczęście jednak w tym dniu należało do Piasta, który do końca meczu pozwolił przeciwniczkom na zdobycie zaledwie czterech punktów. Szczecinianki wykonały już plan minimum - wygrały przynajmniej jedno spotkanie w Chorzowie. Kolejny pojedynek obu drużyn już jutro (niedziela) o godz. 11. - Trzeba wykorzystać podłamanie chorzowianek i wygrać kolejny mecz. Martwi mnie tylko, aby moje dziewczyny zdołały się zregenerować po tej pięciosetowej batalii - dodaje Marek Mierzwiński, trener Piasta. Sobotnie spotkanie Sokoła z Piastem oglądała ponad 20-osobowa grupa szczecińskich kibiców, która głośnym dopingiem wspierała szczecińskie siatkarki. własne relacjďż˝ dodaďż˝: krab |
|