Zwycięzca bierze wszystko!
Jakże piękny i brutalny zarazem może być sport...
W najbliższą niedzielę, w ostatniej kolejce spotkań grupy 4 B-klasy, na przeciwko siebie staną dwie drużyny, które przewodzą w tabeli i tylko dla jednej z nich udany sezon zakończy się oczekiwanym sukcesem, czyli awansem do A-klasy. Drugi z zespołów - pomimo świetnego bilansu punktowego i skutecznej gry - będzie musiał swojej szansy szukać w przyszłym sezonie. Zapowiada się niezwykle emocjonujący finał rozgrywek, zakończony świętem po jednej stronie i rozpaczą po drugiej. Smutkiem i żalem przegranych oraz triumfem i radością zwycięzców.
Rozstrzygnięcie w kwestii awansu mogło zapaść już 31 maja, jednak zarówno Olimpia jak i Kasta wygrały wysoko swoje pojedynki, co nie zmieniło w żaden sposób układu sił w czubie tabeli. Nadal liderem jest szczecińska drużyna, z trzypunktową zaliczką nad nowogardzianami. Przypomnijmy, iż zgodnie z obowiązującym regulaminem rozgrywek, w przypadku gdy dwie drużyny będą miały jednakową zdobycz punktową, wyższą lokatę zajmie ta z lepszym bilansem w bezpośrednich spotkaniach. W obecnej sytuacji zwycięstwo któregokolwiek z zespółow gwarantuje mu pierwsze miejsce. Jeśli wygra Olimpia, wówczas zrówna się punktami z Kastą (po 33 pkt), ale ze względu na dwa zwycięstwa z rywalem, zostanie liderem. Jeśli zwycięży zespół ze Szczecina, to on będzie miał 6 punktów przewagi i zgarnie całą pulę. Wynik remisowy również premiuje Kastę.
25 października 2008r. obie drużyny rozegrały spotkanie w Szczecinie. Wówczas górą byli goście, zwyciężając 2:1. Po pierwszej połowie Olimpia prowadziła 1:0, zdobywając gola ze stałego fragmentu gry - po rzucie rożnym Jacka Seheniewicza pokonał Jarosław Kaczmarek. Warto przypomnieć, że Kasta miała poważne problemy ze stworzeniem sobie sytuacji strzeleckich, ze względu na opanowanie przez nowogardzian gry w środkowych strefach boiska. W drugiej części, po stracie piłki przez obrońców Olimpia podwyższyła na 2:0, ładnym lobem Mariusza Stachowiaka. Wprawdzie strata drugiej bramki podziałała na drużynę z Majowego jak płachta na byka i po dwóch minutach Bartłomiej Wojtaszek zmniejszył rozmiary porażki do 1:2, ale mimo lepszej gry więcej goli już nie padło i jedyna jak do tej pory strata punktów przez Kastę stała się faktem. W niedzielnym meczu zadaniem obrońców Kasty z pewnością będzie skuteczne powstrzymanie dwóch zawodników, którzy przesądzili o październikowym wyjazdowym sukcesie Olimpii - Jarosława Kaczmarka i Mariusza Stachowiaka. Są to najskuteczniejsi gracze nowogardzkiej drużyny - co ciekawe zdobyli po tyle samo goli, co pierwsza para snajperów Kasty - Piotr Pawlak, Sławomir Prętkowski. Każdy z nich pokonywał w tym sezonie bramkarza rywali ośmiokrotnie. Jeśli poszukamy dalszych podobieństw, okazuje się, że w ostatnich meczach obu drużyn dwaj zawodnicy - Adrian Nadzieja z Olimpii w meczu z OKS Goleniów oraz Sławomir Prętkowski z Kasty w meczu ze Zrywem Kretlewo - ustrzelili po hat-tricku. Oba zespoły strzeliły wiosną (6 kolejek) wiele bramek: Olimpia - 25 (średnia: 4,2 gola / mecz), Kasta - 27 (średnia: 4,5 gola / mecz). Większa dysproporcja występuje w bramkach straconych: Olimpia - 9, Kasta - 0. Statystyki przemawiają za szczecińską drużyną, jednak to nie liczby grają, a piłkarze na boisku. Na ostateczne rozstrzygnięcia musimy więc poczekać do niedzieli. relacjďż˝ dodaďż˝: MilaRS |
|