Zorza Dobrzany świętuje awans do V ligi
Zorza Dobrzany w sobotę rozegrała na własnym stadionie mecz ze Spartą Godków. Stawką tego spotkania był awans ekipy z Dobrzan do V ligi. Przed meczem wszyscy wiedzieli, że do pewnego awansu potrzebna jest wygrana i tak też się stało.
Od początku meczu na boisku przeważała drużyna dobrzańskiej Zorzy. Piłkarze gospodarzy stwarzali sobie kolejno sytuacje do strzelenia bramek, ale brakowało skuteczności w wykańczaniu akcji. Pierwszy z groźniejszych strzałów miał miejsce w 6 minucie meczu. Wtedy też jeden z piłkarzy Zorzy oddał strzał z linii pola karnego, ale piłka ostatecznie przeleciała nad bramką golkipera gości. To, co nie udało się w 6 minucie, zostało zrealizowane w 11 minucie meczu, kiedy to Andrzej Kierek wyprowadził Zorzę Dobrzany na prowadzenie 1-0. Błąd przy stracie bramki popełnił ewidentnie bramkarz gospodarzy, który zbyt wcześnie położył się na murawie boiska.
Prowadzenie 1-0 nie satysfakcjonowało podopiecznych Mirona Arendarza i chcieli oni zdobyć kolejne bramki. Sztuka ta udała się Pawłowi Wojtowiczowi, który po podaniu Andrzeja Jodłowskiego, trafił w bramkę Sparty Godków. Tym samym Zorza prowadziła już 2-0, a na trybunach zapanowała radość. Dalsze minuty spotkania to ciągłe przewaga gospodarzy i nieliczne ataki drużyny z Godkowa. Do przerwy utrzymał się wynik 2-0, który dawał Zorzy awans do V ligi.
W 53 minucie meczu podopieczni Arendarza mogli prowadzić już 3-0, ale piłka po strzale Jodłowskiego trafiła w poprzeczkę bramki Sparty. 4 minuty później znakomitą akcję miał Arkadiusz Heliński. Spartę Godków przed stratą gola uchroniła tylko przytomność umysłu jednego z obrońców, który wybił piłkę z linii bramkowej. 73 minuta to kolejna doskonała akcja w wykonaniu dobrzańskiego zespołu. Zagrożenie pod bramką rywala było spore, ale ostatecznie skończyło się tylko na tym, że zawodnik Zorzy Dobrzany dwa razy pod rząd trafił w słupek. „Wydaje mi się, że zagraliśmy dość słabo w pierwszej połowie. Za dużo pozwoliliśmy przeciwnikowi grać przy naszym polu karnym. Podejrzewam, że Zorza z taką grą poradzi sobie w V lidze. Na pewno jednak przydałoby się kilka wzmocnień, bo okręgówka różni się poziomem od V ligi. Zorza gra piłkę ładną dla oka. Spodziewaliśmy się tego, ze będzie trudno grać, bo w końcu to jest mecz z liderem. Liczyliśmy jednak na remis, bo przecież ostatnio Recz tutaj zremisował. Świadczy to o tym, że można z Zorzą wygrać lub też zremisować. Wydaje mi się, że cały zespół się starał. Nie mogę wyróżnić tym samym żadnego z piłkarzy” - powiedział Mariusz Zawadzki, który pełni rolę kierownika Sparty Godków.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: pawe |
|