Mewa pokonuje rezerwy Chemika
Dnia 6 czerwca 2009 roku, na Stadionie Miejskim w Resku odbył się mecz 26. kolejki szczecińskiej ligi okręgowej, pomiędzy miejscową Mewą, a rezerwami drugoligowego Chemika Police.
Od pierwszej minuty spotkania do ataku przystąpili goście. Już w 12 minucie mogli zdobyć pierwszą bramkę, ale piłkę lecącą wzdłuż piątego metra bramki zdążył wybić Michał Żurawik. W 20 minucie spotkania Chemik objął prowadzenie. Prostopadłej piłki do napastnika nie przeciął jeden z obrońców Mewy. Zawodnik Chemika wpadł w pole karne, „skręcił” stopera Mewy i nie dał szans Buczmie, uderzając w krótki róg. Strata bramki obudziła piłkarzy Mewy. Ich akcje stawały się coraz szybsze i przemyślane. W 30 minucie sytuacji sam na sam nie wykorzystał Cytowicz, jednak 10 minut później zrehabilitował się on za tą sytuację. Po mocnym podaniu od Wasiaka, złapał piłkę na końcowej linii boiska i silnie dośrodkował w pole karne. Obrońca Chemika, naciskany przez Łukasza Grygiela, pięknym strzałem głową posłał piłkę do własnej bramki. Do przerwy 1:1.
Początek drugiej połowy to znów nieznaczna przewaga Chemika. Mimo tego, że dłużej utrzymywali się przy piłce, to nie potrafili zagrozić bramce Mewy. Gospodarze szukali szczęścia grając długimi prostopadłymi podaniami. W 60 minucie jedno z takich zagrań przyniosło pożądany efekt. Sam na sam, po zagraniu w „uliczkę” przez Cytowicza, znalazł się Łukasz Grygiel. Zwodem minął bramkarza i bez problemów umieścił piłkę w siatce. Po tym trafieniu znów oglądać mogliśmy mocniej atakujących gości. Akcje rezerw drugoligowca stawały się coraz szybsze i raz po raz piłka wędrowała w pole karne Mewy. Tam jednak kolejne dobre spotkanie rozgrywali obrońcy z Reska. Około 75 minuty pięknym strzałem popisał się pomocnik Chemika, jednak instynktowny „szczupak” Darka Kęsego uratował gospodarzy od straty bramki. Dziesięć minut przed zakończeniem meczu piłkarze Mewy ustalili wynik meczu na 3:1. W środku pola do piłki dopadł „Cyta”, popędził w kierunku bramki, minął obrońcę i wyłożył ją będącemu na lepszej pozycji Grygielowi. W 90 minucie zawodów Chemik zdobyć mógł bramkę na 3:2, jednak z linii bramkowej piłkę wybił Mirosław Pietrowski.
Zwycięstwo Mewy pozwoliło jej awansować na 11. miejsce w tabeli i utrzymać 7 punktową przewagę nad Fagusem Kołbacz, który także wygrał swój mecz. Na 3 kolejki przed końcem Mewie brakuje dwóch punktów, aby spokojnie myśleć o przyszłym sezonie. Nie będzie jednak łatwo, ponieważ czekają ją jeszcze trudne pojedynki z Iną, Masovią i Pogonią II. Piłkarze z Reska pokazali jednak, że mecze z takim drużynami wychodzą im niekiedy lepiej, niż z ligowymi średniakami.
�r�d�o: www.lksmewaresko.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: Tichan |
|