Krzysztof Kornak show
Wczoraj drużyna Arkoni nie okazała się być mile widzianym gościem na stadionie Chojeńskiej Odry. Po pierwsze miejscowi kibice swoimi okrzykami dawali wyraz dezaprobaty wobec naszego zespołu. Ponad to sami arkończycy aplikując rywalowi 6 bramek sprawili, że nikt w Chojnie nie będzie tego spotkania wspominał z sentymentem. Mecz ten był bardzo ważny zarówno dla jednej jak i drugiej drużyny. Arkonia chcąc myśleć o awansie nie mogła pozwolić sobie na utratę punktów, natomiast Odra w kontekście utrzymania w lidze również nie chciała przegrać tego pojedynku.
Mecz rozpoczął się od wymiany ciosów jednak bez większego zagrożenia pod jedną jak i drugą bramką. Gra toczyła się w środku pola jednak to Arkonia wykazywała dużą dojrzałość w grze dłużej utrzymując się przy piłce. Akcje Odry opierały się na zagrywaniu długich piłek do napastników, którzy próbowali w indywidualnych akcjach przechytrzyć blok defensywny naszej ekipy.
Po 20 minutach pierwszej połowy arkończycy przyspieszyli swoją grę raz po raz posyłając prostopadłe piłki między obronców drużyny gospodarzy. Wynik meczu otworzył K. Kornak, precyzyjnym strzałem z 18 metrów nie dał szans bramkarzowi miejscowych. Po około 10 minutach Arkonia zadała drugi cios Kornak pięknym prostopadłym podaniem z głębi pola uruchomił Sylwesiuka. Robert podciągnął akcję w pole karne i pewnym strzałem przy słupku nie dał szans Konopce. Nasz zespół w tej części stworzył sobie jeszcze kilka sytuacji jednak zabrakło zimnej krwi aby podwyższyć wynik.
Druga część gry rozpoczęła się od kilku ataków gospodarzy, którzy chcieli wykorzystać rozluźnienie w szeregach naszego zespołu. Arkończycy jednak szybko się obudzili. Błyskawiczną kontrę wyprowadził Kornak, wyłożył piłkę na 11 metr do wbiegającego Michalczyszyna a ten dopełnił formalności. Trzecią bramką Arkonia wybiła Odrze football z głowy,od tego momentu mecz praktycznie toczył się do jednej bramki a swój show rozpoczął Kornak. Najpier po długiej piłce w dziecinny sposób ograł jednego z obrońców gospodarzy i strzałem z woleja po długim rogu podwyższył na 4:0. Następnie po zamieszaniu w polu karnym podwyższył na 5:0. Odra przy tym wyniku skonstruowała akcję ofensywną po której wywalczyła rzut rożny. Błędy w kryciu obnażył Andrzejewski strzałem z woleja nie dał szans Kupczance. To podrażniło arkończyków, którzy dalej atakowali. Po jednym z kontrataków wprowadzony chwilę wcześniej Paliwoda pozwolił skompletować Kornakowi hattricka wykładając piłkę do pustej bramki. Spotkanie zakończyło się wynikiem 6:1 dla Arkoni. Wynik meczu odzwierciedla przebieg zdarzeń na boisku, jednak nie sam rezultat a styl napawa optymizmem. Na grę Arkoni w końcu patrzy się z przyjemnością. Z pełną odpowiedzialnością można powiedzieć, iż Arkonia ma w swoich szeregach zawodników, którzy potrafią niemal w pojedynkę rozstrzygnąć wynik zawodów. Prokopowicz w meczu z Wodą, Michalczyszyn z Płotami, Sylwesiuk z Sarmatą a w ten weekend Kornak. Krzysiek pokazał jakim jest naprawdę zawodnikiem. Dwie asysty i cztery bramki pozwalają określić go mianem kompletnego. Miejmy nadzieję, że indywidualne popisy będą przekładały się na dobro drużyny tak jak ma to miejsce dotychczas. Bramki: Kornak x4, Sylwesiuk, Michalczyszyn Arkonia: Kupczanko - Greguła, Kinczel, Orman - Jurszo, Wójcik(Paliwoda), Michalczyszyn (kpt.)(Pauter), Gałązka - Sylwesiuk (Prokopowicz), Usowicz (Tomaniak), Kornak relacjďż˝ dodaďż˝: tommic |
|