W minutę uratowali punkt
Piłkarze Pogoni 04 Szczecin po bardzo ciężkim meczu zremisowali z aktualnym mistrzem Polski - PA Nova Eurogames Gliwice 2:2.
Goście, którzy w tym sezonie nie przegrali jeszcze spotkania na wyjeździe prowadzili w tym spotkaniu 2:0 i byli już prawie pewni wygranej. Jednak Pogoń zdołała odrobić straty, kiedy to w przeciągu kilku sekund Tomasz Wydmuszek oraz Łukasz Piasecki doprowadzili do remisu. Trybuny hali przy ul. Twardowskiego kibice wypełnili do połowy, szczególnie w końcówce spotkania dopingując swój zespół. Pogoń rozpoczęła mecz w składzie: Kubrak - Żebrowski, Wydmuszek, Piasecki, Andruszko. Pierwsze minuty gry to mądra gra PA Nova, która spokojnie rozgrywała piłkę w środku pola czekając na atak portowców. Szczególnie widoczne były kontry zespołu z Gliwic, które mimo, że schematyczne - to jednak stwarzały ogromne zagrożenie pod bramką Dominika Kubraka. 8 minuta spotkania przyniosła rzut wolny dla Pogoni z 7 metrów od bramki Nawrata. Niestety mimo dogodnej odległości gospodarzom nie udało się pokonać bramkarza gości. W 12 minucie świetną sytuację miał Łukasz Piasecki, który będąc w sytuacji sam na sam z bramkarzem nie był w stanie go pokonać. Po chwili PA Nova ma groźną kontrę - ale broni Kubrak. 17 minuta to po raz kolejny akcja gości - strzela Rafał Franz i na raty broni Kubrak. Na półtorej minuty przed końcem spotkania rzut wolny niemal z identycznego miejsca jak w 8 minucie wykonuje Jatczak. Po jego strzale piłka zatrzymała się na słupku. Do przerwy zatem wynik remisowy. Po przerwie widzieliśmy na początku średnie widowisko. Dużo strat z każdej ze stron, mało składnych akcji. W 26 minucie goście wykonują stały fragment gry jednak bez konsekwencji dla Pogoni, Piasecki wyprowadza kontrę i wydaje się, że po raz kolejny będzie w idealnej sytuacji. Niestety tak jak wcześniej portowcy nie zdobywają bramki. 30 minuta spotkania to niestety moment kryzysowy. Po rzucie wolnym i rykoszecie, piłkę do własnej bramki kieruje Paweł Dąbrowski i przegrywamy 1:0. Pogoń nie zdążyła się otrząsnąć po bramce, a tu już po chwili bardzo aktywny w spotkaniu Franz wyprowadza gości na dwubramkowe prowadzenie. Od tego momentu w grę portowców wkradła się nerwowość, dochodziło do ostrych zagrań. Sędziowie pokazali wiele żółtych kartek dla gospodarzy. Dostało się od zawodników Pogoni także sędziom - choć niestety i sami nie ostrzegali się błędów jak chociażby nieudolnie przeprowadzana zmiana Żebrowskiego za Kubraka za co ten ostatnio ujrzał żółty kartonik. W 35 minucie goście przeprowadzają jeszcze jedną kontrę i po raz kolejny Dominik Kubrak ratuje swój zespół. Za chwilę goście nie potrafią zdobyć bramki z przedłużonego rzutu karnego - a sztuka ta także w 37 minucie nie udała się Dąbrowskiemu. Odrodzenie Pogoni miało miejsce dopiero w w ostatniej minucie spotkania. Ręką w polu karnym zagrał zawodnik gości, a bramkę z rzutu karnego zdobył Tomasz Wydmuszek. Bramka ta została zdobyta na 54 sekundy przed końcową syreną. 14 sekund później grając z wycofanym bramkarzem Portowcy zdobywają drugą bramkę a jej autorem jest Łukasz Piasecki. Nerwowa końcówka przyniosła niesamowite emocje, przy odrobinie szczęścia i lepszym zagraniu Dąbrowskiego do Żebrowskiego Pogoń mogła pokusić się o zwycięską bramkę, choć i remis należy uznać w tym meczu za ogromny sukces. Podsumowując spotkanie - cieszy kolejny punkt zdobyty z silnym przeciwnikiem. Nie należy jednak popadać w wielki optymizm. Kibice doskonale widzieli, że gdy drużyna traci bramkę, traci także kontrolę na boisku grając chaotycznie, bez pomysłu i wiary w swoje umiejętności. Błędy zatem są widoczne i trzeba pracować nad ich wyeliminowaniem. Oby trenerowi Bieli jak i zawodnikom Pogoni udało się to jak najszybciej. Skład Pogoni: Kubrak - Żebrowski, Wydmuszek, Piasecki, Andruszko oraz Jatczak, Dąbrowski, Kolec, Lewandowski, Sikorski. własne relacjďż˝ dodaďż˝: pyzacz |
|