Piast Drzonowo w IV lidze!
W niedzielę na boisku w Sarbii piłkarze trenera Leszka Ristaua pokonali 3:0 złocieniecki Olimp i na dwie kolejki przed końcem rozgrywek piątej ligi zapewnili sobie awans. Dwa dni wcześniej najgroźniejszy rywal w walce o pierwsze miejsce, Arkadia wygrała swój pojedynek 3:1 z Victorią Sianów tak, więc piłkarze Piasta wiedzieli, że muszą zdobyć komplet punktów, by świętować sukces. Rywale ze Złocieńca, mimo że zajmują w tabeli odległe miejsce zawiesili drzonowianom wysoko poprzeczkę.
W pierwszej połowie młody zespół gości zaprezentował się bardzo dobrze, na tle stremowanych stawką meczu gospodarzy. W pierwszym nerwowym kwadransie gry oba zespoły oddały po jedynym groźnym strzale z dystansu, ale na posterunku byli bramkarze. W 16 minucie pierwszą świetną okazję do zdobycia bramki miał doświadczony Jacek Chołys. Pomocnik po minięciu trzech rywali, wyszedł sam na sam z golkiperem i posłał piłkę tuż obok słupka. Trzy minuty później po akcji skrzydłem Daniela Kocura, dobrej okazji nie wykorzystał Dariusz Janasiak, strzelając z 5 metrów wysoko nad bramką.
W odpowiedzi goście dwukrotnie zagrozili bramce Andrzeja Zbytnika, zastępującego pauzującego za czerwoną kartkę Artura Tłoczka. Najpierw po indywidualnej akcji kapitan Olimpa oddał mocny strzał z dystansu, który obronił bramkarz, a w 32 minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego stuprocentowej okazji nie wykorzystał napastnik gości, strzelając głową z 5 metrów nad bramką.
W 39 minucie przy niegroźnym dośrodkowaniu z rzutu wolnego pomylił się bramkarz gości, a próbujący wybić piłkę obrońcy wpakowali ją do własnej siatki. Tuż prze przerwą przyjezdni mieli jeszcze szansę na doprowadzenie do remisu, jednak mocny strzał z 25 metrów obronił Zbytnik. Po zmianie stron obraz gry znacznie się zmienił. Piłkarze lidera przejęli całkowicie inicjatywę na boisku i dyktowali warunki gry. Po czterech minutach po wznowieniu gry wynik podwyższył Seweryn Zelmachowicz, wykańczając wślizgiem świetną akcję aktywnego Daniela Kocura. W 60 minucie Piast miał dwie okazje na zdobycie trzeciej bramki. Najpierw nieco szczęścia zabrakło Danielowi Kocurowi, a chwile później kolejnej sytuacji „jeden na jeden” nie wykorzystał Jacek Chołys. W kolejnej akcji pomocnik drzonowian, zdenerwowany brakiem skuteczności w pojedynkach sam na sam z bramkarzem Olimpa, zdecydował się na strzał z dystansu. Po potężnym uderzeniu Chołysa z 25 metrów piłka wpadał do siatki tuż przy prawym słupku bramkarza. Po tej bramce młody zespół gości całkowicie się poddał i tylko brak szczęścia i skuteczności piłkarzy Piasta nie pozwolił kibicom zobaczy kolejnych goli. Najbliżej czwartej bramki był Daniel Kocur, który dośrodkowując trafił w poprzeczkę oraz Jacek Chołys. Strzelec trzeciej bramki pod koniec meczu jeszcze raz przegrał pojedynek „oko w oko” z bramkarzem. Po ostatnim gwizdku sędziego Siedleckiego strumieniami polał się szampan, a piłkarze i działacze z kibicami świętowali historyczną chwilę w dziejach klubu. Gratulujemy sukcesu i życzymy powodzenia na czwartoligowych boiskach.
ďż˝rďż˝dďż˝o: Robert Serafin Kulisy Kołobrzeskie
relacjďż˝ dodaďż˝: kulisy |
|