Miał być komplet punktów, a skończyło się na jednym. Właśnie z taką zdobyczą wracają do Polic siatkarki Chemika, które uległy w stolicy wielkopolski z tamtejszemu AZS AWF po pięciosetowej walce.

Tym samym potwierdziły się nasze przewidywania o tym, że poznanianki mogą zawiesić wysoko poprzeczkę. Ten przeciwnik wyjątkowo nam nie leży i tak jak w spotkaniu w Policach mieliśmy duży problem z wygraniem meczu i tym razem szczęście uśmiechnęło się dziewczyn z Poznania - mówił po meczu szkoleniowiec PSPS Mariusz Bujek. Policzanki zagrały poniżej swojego wysokiego poziomu, do jakiego przyzwyczaiły ostatnio swoich fanów: Zgubiła nas słaba skuteczność w ataku naszych skrzydłowych. Póki graliśmy środkiem to ta gra jakoś nam wychodziła, ale na skrzydłach tylko Marta Wellna stawała na wysokości zadania- stwierdził trener.

Okazję do rehabilitacji Chemik będzie miał już w środę, kiedy podejmować będzie we własnej hali Wisłę Kraków.




własne/adam