Duuuuuuużo pracy
Pierwszy pojedynek „na szczycie” zakończył się niestety porażką Piasta Szczecin. Poszczególne sety wyrównane były tylko do 15 punktu. Później swoją dominację na parkiecie pokazywały zawodniczki Budowlanych. Trzy dosyć wyraźnie wygrane sety mówią same za siebie. Piast popełniał sporo błędów własnych, co jest chyba, oprócz po prostu bardzo dobrej gry Budowlanych, przyczyną tej porażki. Nie ma co doszukiwać się innych, poza sportowych przyczyn przegranej, czy to późnej porze meczu, czy braku możliwości rozruchu (przed meczem odbywał się międzynarodowy turniej w koszykówce niepełnosprawnych).
Piasta stać jest na nawiązanie równorzędnej walki z Budowlanymi pod warunkiem - dużo większej konsolidacji drużyny. Bardzo cieszy dobra i równa gra obydwu rozgrywających Marty i Iriny. Przy bardzo trudnej zagrywce jaką zaserwowały zawodniczki Budowlanych, nic więcej nie dało się zrobić. Powrót do gry Pauliny Chojnackiej również rokuje ogromnym wzmocnieniem zespołu. Jej ataki miały już „moc” i tylko czekamy jak uruchomi swoją zagrywkę, dzięki której zdobywała tyle punktów. Gra środkiem w wykonaniu Edyty Rzenno też mogła się podobać. Ciężko oceniać grę wszystkich zawodniczek, zrobi to na pewno szkoleniowiec Piasta. Dla nas kibiców, oprócz pięknej gry, zawsze liczy się zaangażowanie, i oby jego starczyło do końca rozgrywek. Tragedii nie ma, za to duuuuuuużo pracy przed zespołem. Plus Liga musi być dla Piasta! Niech za komentarz posłużą pomeczowe słowa Marty Siwki: „Praca, praca i jeszcze raz praca". relacjďż˝ dodaďż˝: dziadekw |
|