Miłe zakończenie rundy jesiennej
Na ostatni mecz rundy jesiennej oldboje Światowida wybrali się do Białogardu, aby spotkać się z tamtejszym Konsorcjum.
W mocno okrojonym składzie, ale z wiarą w swoje siły, trzynastka łobeziaków stanęła naprzeciwko mocnego rywala. Przeciwnik zaczął od zdecydowanego ataku spychając Światowid do głębokiej obrony. Już pierwsza akcja w 3 min. meczu przyniosła prowadzenie dla miejscowych. Po serii strzałów w kierunku bramki Rośczaka, wreszcie pomocnik z Białogardu umieścił precyzyjnym strzałem piłkę obok bezradnego golkipera gości. Początek Konsorcjan był zabójczy, ale na szczęście dla przyjezdnych w następnych minutach spotkania zawodziła ich skuteczność . Niewykorzystane sytuacje i częste rotacje w składzie miejscowych powodowy, że sami wybili się z rytmu meczowego. Chwilowy chaos w szeregach Konsorcjan wykorzystali zawodnicy z Łobza. Po rzucie rożnym wykonywanym przez Włodarza, bramkarz miejscowych źle ocenił lot piłki, a ta spadła na głowę Zajączkowskiego, który umieścił ją w bramce. W chwile później Włodarz chciał zaskoczyć bramkarza bezpośrednio z rzutu rożnego, ale tym razem golkiper z Białogardu przeniósł piłkę nad poprzeczką. Swoja szansę miał też Zdzisiek Urbański, który strzałem głową o mały włos nie pokonał wysuniętego na piąty metr wspomnianego wcześniej bramkarza. Miejscowi mieli optyczną przewagę przez cały mecz, zaś goście za sprawą „krótkiej ławki”, postanowili grać wolniej i dokładniej. Dobrze dysponowany Jabłoński i Drożdżewski opanowali środek boiska i to oni zrobili różnicę w tym meczu. Do ich gry dostosował się też blok defensywny i rewelacyjnie broniący tego dnia Rośczak. Druga połowa to ciągły napór miejscowych i kontry gości. Zawodnikom Konsorcjum wszystko dobrze układało się do linii 16-tki popularnego ‘Murzyna”, tu natomiast brakowało im ostatniego podania. W 70 min. Jabłoński, wykorzystując zapadający powoli nad boiskiem mrok , zdecydował się na strzał z 25m, czym kompletnie zaskoczył źle ustawionego bramkarza z Białogardu. Od tego momentu gospodarze postawili wszystko na jedna kartę, atakując większą ilością zawodników. Łobzianie grając z kontry stworzyli dwie sytuacje, najpierw Blacharski wjechał w pole karne i uderzył mocno, a piłka trafiła w słupek. Potem Zajączkowski wyszedł sam na sam, ale zwlekając ze strzałem ułatwił interwencję powracającemu obrońcy. Gospodarze w ostatnich 5 minutach mogli, a nawet powinni strzelić bramkę, ale ponownie w decydujących momentach zawiodła ich precyzja. Aktem desperacji była próba zdobycia bramki ręką przez pomocnika miejscowych. Mecz wygrali goście, bo byli tego dnia skuteczniejsi i bardziej zdeterminowani. Zwycięstwo w tym meczu było prezentem drużyny dla Grześka Synowskiego, który obchodził 40 urodziny. Skład Światowida: Rośczak - Synowski, Krakus, Włodarz, Sikora, Blacharski, Jabłoński, Drożdżewski, Rosiński, Urbański, Zajączkowski, Druch, Kogut relacjďż˝ dodaďż˝: eazy |
|