Zmęczone, ale uśmiechnięte...
Od poniedziałku siatkarki PRO KON STAL Piasta Szczecin rozpoczęły drugi etap przygotowań.
Będą ćwiczyły dwa razy dziennie, przez sześć dni w tygodniu. Więcej czasu spędzać będą w hali, ćwicząc z piłkami pod okiem trenera Mierzwińskiego. Do tej pory treningi prowadził Robert Terczyński, odpowiadający za przygotowanie motoryczne. Na poniedziałkowym treningu uczestniczyły wszystkie zawodniczki wraz z pozyskaną rano Małgorzatą Sikorą. Oczywiście zabrakło Marleny Zielonki i Asi Kuchczyńskiej, które są na urlopie macierzyńskim. Trenowała za to Kinga Kasprzak, była zawodniczka Piasta. Kinga niestety nie wzmocni szczecińskiego zespołu. – Poprosiła nas tylko, aby trenować z zespołem. Przygotowuje się do testów w zagranicznym klubie – mówi trener Marek Mierzwiński. - Trudno było jej odmówić, raz, że tyle lat była związana z naszym klubem, a dwa, że jest dobrą zawodniczką. Na pewno na treningach nam się przyda – dodaje szkoleniowiec. Długo się zastanawiała, ale wreszcie podpisała Rozmowy pomiędzy Piastem Szczecin a Małgorzatą Sikorą trwały blisko dwa miesiące. Wreszcie w poniedziałek przyjechała z Krakowa do Szczecina. Podpisała kontrakt i pojawiła się na pierwszym treningu. – Zwlekałem troszkę ze względów osobistych – tłumaczy Małgorzata Sikora. - Miałam też kilka propozycji, ale Szczecin zaproponował mi dobrą ofertę. Zresztą chciałam zmienić coś w swoim życiu. Chciałam się rozwijać sportowo, a uważam, że Piast jest drużyną, która ma szansę w tym roku uzyskać awans. Nie bez znaczenia miały także telefony od samych zawodniczek Piasta, które namawiały mnie do przyjścia – mówi Sikora, która jest piątą nową pozyskaną siatkarką przed sezonem. Wcześniej kontrakty podpisały: Anna Szydełko, Justyna Sachmacińska, Irina Archangielska i Malwina Konkolewska. Patrząc po wzmocnieniach śmiało można powiedzieć, że PRO KON STAL Piast obok Budowlanych Łódź jest głównym kandydatem do awansu. O tym też mówią same szczecińskie zawodniczki – Tylko awans. Trzeba sobie wyznaczać najwyższe cele – mówi z przekonaniem Ania Szydełko. Brakuje dwóch zawodniczek Obecnie kadra liczy 10 zawodniczek. Pod względem fizycznym drużyna wygląda imponująco. Gdyby nie urlopy macierzyńskie Marleny Zielonki i Asi Kuchczyńskiej ten skład byłby kompletny, a tak klub ciągle szuka przyjmującej i libero. - Myślę, że w tym tygodniu rozstrzygnie się sprawa libero. Jesteśmy po wstępnych rozmowach z samą zawodniczką i prezesem jej klubu. Na razie kwota odstępnego jest za wysoko, jednak jeśli prezesi się dogadają to myślę, że będziemy mieć nową zawodniczkę już w przyszłym tygodniu – ocenia Marek Mierzwiński. Głód piłki i super atmosfera Na pierwszym treningu z piłkami i siatką widać było u zawodniczek dużą radość z możliwości poodbijania, czy zagrania w minisiatkówkę. - Żaden siatkarz nie lubi biegać, ale ten okres trzeba jakoś przejść, zacisnąć zęby i pracować. Teraz zawodniczki mają głód piłki i cieszą się jak dzieci – mówi ,b>Mierzwiński. Oprócz motoryki i samych umiejętności w siatkówce ważna jest także sfera psychiczna i atmosfera w zespole. A ta podobno jest… - Rewelacyjna – ocenia nowa środkowa Ania Szydełko, która wczoraj obchodziła swoje urodziny (wszystkiego najlepszego...). – Jest fajnie, podoba mi się. Są wesołe, młode dziewczyny, nie ma na razie żadnych problemów ani konfliktów – dodaje. To samo potwierdza trener Mierzwiński - Nie mamy takich jednostek, które rozwalałyby nam zespół od środka. Mam nadzieję, że tak zostanie do końca – mówi z optymizmem szkoleniowiec, z którym trudno się w tym temacie nie zgodzić!! własne relacjďż˝ dodaďż˝: krab |
|