Świt z ważnym zwycięstwem w Bydgoszczy
Drużyna z północnego Szczecina w tym sezonie imponuje formą. Podopieczni trenera Piotra Klepczarka w niedzielę pokonali w Bydgoszczy miejscowego Zawiszę 1:0 i nadal przewodzą w rozgrywkach III ligi.
Spotkanie na stadionie, na którym 5 dni wcześniej grał ekstraklasowy Lech Poznań, rozpoczęło się od optycznej przewagi gospodarzy, z której jednak nic nie wynikało. Natomiast już w 12 minucie Świt mógł otworzyć wynik rywalizacji po strzale z ostrego kąta Kacpra Nowaka, ale dobrze nogami interweniował bramkarz Elany, a dwie minuty później ten sam zawodnik przestrzelił po ładnej kilkupodaniowej akcji.
Po pół godzinie gry Szymon Kapelusz wygrał pojedynek z obrońcom rywali i uderzył po długim rogu, lecz niecelnie. W 35 minucie bliski szczęścia po dośrodkowaniu Damiana Ciechanowskiego wychowanka Zawiszy był Łukasz Święty, a dwie minuty pózniej misja miejsce kolejna dobra akcja zawodników ze Skolwina i sprytne przepuszczenie piłki przez Jędrzeja Kujawę do Kacpra Nowaka, lecz ten ponownie posłał piłkę nad poprzeczką. Jednak najlepszą sytuację do zdobycia gola miał w pierwszej połowie Szymon Kapelusz, po dynamicznym wejściu i dograniu Kacpra Wojdaka, ale bramkarz Michał Oczkowski obronił tę piłkę w sobie tylko znany sposób i do przerwy mieliśmy bezbramkowy remis.
Po zmianie stron Świtowcy ruszyli na gospodarzy z większym animuszem, czego efektem był między innymi strzał Łukasza Świętego z dystansu, po którym Zawiszę uchronił słupek. W 57 minucie nieznacznie z woleja obok bramki uderzył Jędrzej Kujawa. Zawisza w tej części gry stwarzał zagrożenie pod bramką Świtu głównie po stałych fragmentach gry, a w szczególności z długich wrzutów z autu. Natomiast niespełna kwadrans przed końcem groźną akcję gospodarzy profesorskim wślizgiem zatrzymał grający z opatrunkiem głowy Filip Balcewicz. W 81 minucie wprowadzony kilka minut wcześniej Gracjan Goździk miał dobrą okazję do oddania strzału, ale zagrał niespodziewanie na długi słupek do zamykającego akcję Jędrzeja Kujawy i piłka zatrzepotała w siatce. Trzeba też przyznać, że Świtowcy zwyczajnie ciężko zapracowali na to trafienie. Po stracie bramki Zawisza rzucił się do ataków, lecz ponownie były to głównie stałe fragmenty, a na posterunku był bramkarz Piotr Słowikowski. W doliczonym czasie gry po przebitce Przemysława Kędziory i solowej akcji groźnie uderzał Szymon Kapelusz, lecz ponownie górą był goalkeaper Bydgoszczan. Świt ostatecznie wygrał w pełni zasłużenie i dopisał do swojego dorobku kolejne cenne 3 punkty, dzięki którym nadal lideruje w tabeli. Zwycięstwo ekipy trenera Piotra Klepczarka w Bydgoszczy to z pewnością nie lada wyczyn, ale to już historia, bo już w sobotę 11 listopada o godzinie 13.00 czeka nas ostatni mecz w tym roku w Skolwinie, którym będzie derbowy pojedynek na ligowym szczycie z Vinetą Wolin. 𝐙𝐀𝐖𝐈𝐒𝐙𝐀 𝐁𝐘𝐃𝐆𝐎𝐒𝐙𝐂𝐙 - 𝐒́𝐖𝐈𝐓 𝐒𝐙𝐂𝐙𝐄𝐂𝐈𝐍 𝟎:𝟏(𝟎:𝟎) 0:1 Jędrzej Kujawa 81’ Zawisza: Oczkowski - Nowak (84. Jaskuła), Maciejewski, Paliwoda, Sławek - Sochań (62’ Sacharuk), Kona, Sobieralski (62’ Dahms) - Koziara, Okuniewicz (71’ Rugowski), Sanocki (84’ Chachuła). 𝗦́𝘄𝗶𝘁: Słowikowski - Siwiński, Remisz, Balcewicz - Wojdak, Ciechanowski, Kujawa (86’ Paczuk) Ładziak (77’ Goździk), Nowak (77’ Kisły) - Święty (86’ Kędziora), Kapelusz. Ponadto: Matłoka, Hulisz, Kasprzak, Kuzko, Latański. #DumaSkolwina #ZAWSWI
ďż˝rďż˝dďż˝o: FB Świt Szczecin
relacjďż˝ dodaďż˝: Swit1952 |
|