Porażka w Bydgoszczy
Trzecią w tym sezonie porażkę ponieśli zawodnicy drugiego zespołu Pogoni Szczecin. Granatowo-bordowi ulegli Zawiszy 1:2 i z wyprawy do Bydgoszczy wrócili bez punktów.
- Stworzyliśmy dziś na tyle dużo sytuacji, by wyrwać rywalowi chociaż jeden punkt. Nie zdołaliśmy jednak wykorzystać swoich dobrych momentów - ocenił trener Ozga. Zawodnicy Dumy Pomorza do starcia z Zawiszą przystąpili poważnie osłabieni. W środku defensywy zabrakło bowiem pauzującego za żółte kartki Wojciecha Lisowskiego. W miejsce kapitana i mentalnego lidera zespołu pojawił się Jędrzej Góral, a defensywny kwintet uzupełnili Maciej Białczyk, Dawid Rezaeian, Michał Kwiecień oraz stojący między słupkami Maciej Kowal.
- Wojtek to ważna postać naszego zespołu. Brakowało nam dzisiaj jego doświadczenia, charakteru, ale też umiejętności gry w powietrzu. W kluczowych momentach - zwłaszcza przy stałych fragmentach gry - jego wsparcie byłoby bardzo cenne - mówił trener Ozga. - Pod nieobecność Wojtka szansę dostali młodsi zawodnicy. Spośród pięciu graczy formacji defensywnej aż czterech wciąż posiada status młodzieżowca. Z pewnością mieli dobre momenty, ale w kluczowych sytuacjach powinni zachować się lepiej. Młodość ma jednak to do siebie, że nie zawsze zachowuje chłodną głowę, lecz daje się ponieść emocjom.
Granatowo-bordowi spotkanie w Bydgoszczy rozpoczęli od mocnego uderzenia. Po niespełna dziesięciu minutach składną akcję zapoczątkował Bartosz Boniecki, swój stempel postawili na niej Kacper Łukasiak i Yadegar Rostami, a całość znakomitym uderzeniem sfinalizował Olaf Korczakowski. Kwadrans później Portowcy mogli podwyższyć prowadzenie - po składnej akcji oko w oko z bramkarzem Zawiszy stanął Kacper Zaborski, ale w doskonałej sytuacji przeniósł piłkę nad poprzeczką. Niewykorzystane sytuacje szybko się na Portowcach zemściły. Jeszcze przed upływem pół godziny gry rzut karny sprokurował bowiem Jędrzej Góral, a do wyrównania pewnym strzałem doprowadził Patryk Urbański. W drugiej połowie Macieja Kowala sprytnym lobem pokonał natomiast Stanisław Wędzelewski, pozbawiając tym samym szczecinian jakichkolwiek punktów. - Spodziewaliśmy się trudnego spotkania. Myślę jednak, że stworzyliśmy sobie dziś na tyle dużo sytuacji, by wyrwać rywalowi chociaż jeden punkt. Szkoda, że nie zdołaliśmy wykorzystać swoich dobrych momentów. Na pewno nie mogę jednak odmówić chłopakom zaangażowania, bo dali z siebie maksimum i przez 90 minut walczyli o jak najlepszy rezultat - ocenił trener Paweł Ozga. - Musimy się szybko otrzepać po tej porażce, bo już w środę czeka nas zaległe spotkanie w Nowych Skalmierzycach. Jeśli wygramy, doskoczymy do lidera na dwa punkty. A wtedy kwestia walki o awans wciąż będzie sprawą otwartą. 0:1 Olaf Korczakowski 9′ 1:1 Patryk Urbański 27′ 2:1 Stanisław Wędzelewski 65′ Pogoń II Szczecin (wyjściowa jedenastka): Kowal - Rezaeian, Białczyk, Góral, Kwiecień - Kalenik, Rostami - Boniecki, Łukasiak, Korczakowski - Zaborski
�r�d�o: pogonszczecin.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: Bengoro |
|