Twierdza Drawsko zdobyta
Miłą niespodziankę sprawili swoim prawdziwym kibicom piłkarze Pogoni Barlinek, pokonując na boisku rywala rewelacje tegorocznych rozgrywek zespół Drawy Drawsko Pom. 2:0 (1:0). Bramki dla naszej drużyny zdobyli P. Kochan w 20min i K. Boroń 90+4min. Była to pierwsza od dwóch lat porażka Drawy Drawsko na własnym stadionie.
Mecz, który toczył się w przy pięknej słonecznej pogodzie zgromadził na stadionie w Drawsku ok. 300 widzów. Jako pierwsi zaatakowali zawodnicy z Barlinka. W 5min Przemysław Kochan znakomitym podaniem otworzył drogę do bramki dla Boronia, jednak strzał "z fałsza" piłkarza Pogoni był bardzo niecelny. W 14min gospodarze mieli szanse na objęcie prowadzenia. Do dośrodkowania z prawej strony boiska najwyżej wyskoczył Witoń i głową uderzył w światło bramki. K. Piwiński zdołał jednak instynktownie wybić piłkę na rzut rożny W 20min K. Stukonis zagrał do P. Kochana. który na linii pola karnego "skręcił" obrońcę Drawy i strzałem tuż przy słupku pokonał Piłata. Do niecodziennej sytuacji doszło w 28 min meczu. Arbiter odgwizdał rzut wolny pośredni w polu karnym Pogoni za rzekome zbyt długie przetrzymywanie piłki przez bramkarza gości. Decyzja ta wprowadziła wiele nerwowości na boisku. Rzutu wolnego podarowanego przez sędziego nie wykorzystał Kibitlewski, trafiając piłką w mur. Cztery minuty później P. Magryta dośrodkował w pole karne, a nadbiegający P. Kochan uderzył z pierwszej piłki trafiając w dość szczęśliwie interweniującego bramkarza gospodarzy. W 34 min Kapeliński uderzył głową z 10m nad bramką Pogoni. W 40min A. Piasecki znakomicie dograł do K. Stukonisa, który wpadł z piłką w pole karne i uderzył w długi róg tuż obok słupka. Po przerwie do ataku ruszyli piłkarze z Drawska, którzy za wszelką cenę chcieli doprowadzić do wyrównania, jednak ich ataki przypominały bicie głową w mur. W 52 minucie mocny strzał z dystansu bramkarz Pogoni wybił na rzut rożny. W 67min strzał głową Sz. Nachima o centymetry minął słupek bramki gości. Dziesięć minut później doszło do ogromnego zamieszania pod bramka Pogoni. K. Piwiński niemal już leżąc na linii bramkowej odbijał strzały zawodników Drawy. Po jednej z interwencji piłka całym obwodem opuściła boisko i po chwili trafiła do bramki gości. Sędzia jednak słusznie tego gola nie uznał. W 80min P. Magryta otrzymał cios łokciem od Kapelińskiego. Zawodnik Pogoni z rozbitym i zakrwawionym nosem musiał opuścić boisko, a piłkarz z Drawska obejrzał za ten haniebny czyn drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Ostatnie minuty meczu były bardzo nerwowe, arbiter do regulaminowego czasu doliczył aż 6 minut. Zespół gospodarzy postawił wszystko na jedną kartę i na połowę Pogoni zawędrował nawet bramkarz Piłat. To posunięcie piłkarzy z Drawska było zgubne, po jednej z nieudanych akcji piłkę na środku boiska otrzymał K. Boroń i skierował ją do opuszczonej bramki, ustalając wynik meczu. www.mksbarlinek.vel.pl relacjďż˝ dodaďż˝: Pogon74 |
|