Siedem bramek w Kamieniu Pomorskim i koniec serii Sarmaty.
W sobotę Gryf podejmował Sarmatę. Kibice zgromadzeni na stadionie zobaczyli wiele boiskowej walki, sytuacji podbramkowych i aż siedem bramek. Ostatecznie komplet punktów został w Kamieniu Pomorskim.
Spotkanie rozpoczęło się od ataków miejscowych. Dobre sytuacje na otwarcie wyniku miał Szymon Włodarek, ale za każdym razem brakowało odrobiny szczęścia. Kiedy wszyscy wyczekiwali bramki gospodarzy, na prowadzenie wyszli goście. W 10 minucie spotkania pięknym strzałem popisał się Krzysztof Szkup. Strzegący bramki Gryfa Adam Krzewicki wyciągnął się jak struna, lecz w tej sytuacji był bezradny, a piłka zatrzepotała w siatce. Po strzelonej bramce, obejmujący prowadzenie goście nie utrzymali koncentracji na odpowiednim poziomie, albowiem już trzy minuty później do wyrównania doprowadził Dawid Roszak.
Zawodnicy Karola Purczyńskiego grali swoją piłkę realizując założony plan poprzez kontrolę gry i dominację na boisku. W końcu, po jednej z akcji, za sprawą Szymona Włodarka udało się wyjść na prowadzenie. W 35 minucie spotkania piłkę przed polem karnym dostał Gracjan Groński, który strzałem z dystansu pokonał Mikołowskiego. Do przerwy wynik meczu już nie uległ zmianie.
W drugiej połowie do ataku ruszył zespół gości. Sarmata wyszła bardzo zmotywowana i pełna wiary w to, że z Kamienia Pomorskiego jest w stanie wywieźć punkty. Podopieczni Damiana Padzińskiego jeszcze mocniej „poczuli krew” w 56 minucie meczu. Wówczas Adam Krzewicki skapitulował po raz drugi tego dnia, tym razem za sprawą Krzysztofa Filisińskiego. Gospodarze próbowali opanować sytuację i wrócić do swojego grania, ale nie było to już tak proste. W 70 minucie meczu na boisku pojawił się Jakub Idzik, który miał wnieść trochę „świeżej krwi” do zespołu Gryfa. Mimo to Sarmata wciąż naciskała, choć nie przekładało się to na klarowne sytuacje. Mecz zaczął się podostrzać. W 82 minucie w pole karne wpadł Kacper Wittbrodt, który chwilę później został powalony przez rywala. Sędzia Maćkowiak wskazał na „wapno”, a do wykonania jedenastki podszedł Szymon Włodarek. Pierwszy strzał obronił Mikołowski, ale dobitka znalazła już drogę do sieci. Niestety, nieprawidłowości przy tym stałym fragmencie gry dopatrzył się sędzia asystent i arbiter główny po konsultacji nakazał powtórzenie rzutu karnego. Ponownie do wykonania jedenastki podszedł Szymon Włodarek i tym razem nie było już potrzeby dobijania piłki. Bramka na 4:2 osiem minut przed końcem spotkania ostudziła zapędy gości, którzy nie atakowali już tak ochoczo. Kropkę na „i” postawił Jakub Idzik, który dwie minuty później ustalił wynik meczu. Każdy, kto sobotnie popołudnie postanowił spędzić na stadionie, nie mógł narzekać na nudę. Gryf przedłużył swoją serię meczów bez porażki do dziewięciu i jednocześnie zakończył dobrą passę Sarmaty. Za tydzień podopiecznych trenera Purczyńskiego czeka wyjazd do Golczewa, gdzie w derbach powiatu zmierzą się z miejscową Iskrą. Skład Gryfa(wyjściowy): Krzewicki -Nowacki, Dobrowolski, Karczmarski, Roszak, Włodarek, Wittbrodt ©, Szwech, I. Kurka, Groński, Mucha Grali także: Konopski, Sasin, Cieślik, Ratajczyk, Idzik M-G LKS Sarmata Dobra(wyjściowy): Mikołowski - Sawczuk, Pacelt, Plewiński, Dzierbicki©, Domanowski, K. Szkup, Nadzieja, Piotrowicz, Filisiński, C. Szkup Grali także: Karpiński, Guźniczak, Michalak Bramki: 0:1 - K. Szkup 1:1 - Roszak 2:1 - Włodarek 3:1 - Groński 3:2 - Filisiński 4:2 - Włodarek (rzut karny) 5:2 - Idzik
ďż˝rďż˝dďż˝o: MKS 'Gryf' Kamień Pomorski
relacjďż˝ dodaďż˝: johny91 |
|