Ostatni raz u siebie
W samo południe, na stadionie Hutnika przy Nehringa piłkarki Gryfa 'Sediny' Szczecin zmierza się z Poznaniakiem Poznań. Będzie to przedostatni mecz w tej rundzie i podopieczne trenera Mariusza Misiury, aby nie stracić kolejnych punktów do Stilonu muszą je wygrać. Dziewczyny wiedzą jednak, ze nie będzie to łatwe spotkanie. - To będzie ciężki mecz. Z Poznaniakiem miałyśmy okazję grać już w ubiegłym sezonie. Poznanianki grają twardy futbol. Musimy dać z siebie wszystko. - twierdzi Kasia Piekarz.
Choć Gryf zajmuje drugie miejsce a jutrzejsze ich przeciwniczki plasują się na piątym miejscu, analizując dotychczasowe występy granatowo - bordowych można dostrzec pewną prawidłowość. Szczecinianki dużo gorzej radzą sobie u siebie, a przynajmniej zwycięstwo na własnym terenie sprawia im dużo więcej kłopotów. - O wiele łatwiej gra nam się na wyjeździe, bo nie ciąży na nas ta presja. Tam jesteśmy anonimowe, tutaj każda chce wypaść jak najlepiej: są kibice, są rodzice i nie zawsze wszystko się udaje. Zaskakują nas takie głupie błędy - dodaje "Baker". W Gryfie plaga kontuzji: najprawdopodobniej nie zagrają Aneta Legęć, Anita Piotrowska i Agata Bernatowska. własne relacjďż˝ dodaďż˝: paulinus |
|