Drużyna Świtu Szczecin zremisowała bezbramkowo po meczu walki z beniaminkiem z Nowych Skalmierzyc i podobnie jak gospodarze zachowała status niepokonanej po pierwszych sześciu meczach sezonu 2021/22.

Mecz szczególnie w pierwszej połowie nie był porywającym widowiskiem, a gra skupiała się głównie na pojedynkach w środkowej strefie boiska, gdzie zawodnicy często uciekali się do fauli. W pierwszych trzech kwadransach gospodarze oddali 2 groźne strzały z dystansu, ale na posterunku był bramkarz Dumy Skolwina Przemysław Matłoka.

Chwile po zmianie stron w dogodnej sytuacji znalazł się Szymon Kapelusz lecz został sfaulowany w zasadzie na pograniczu pola karnego przez Kacpra Pinkowskiego i arbiter wyrzucił obrońcę Pogoni z boiska. Grający w przewadze Świtowcy mieli swoje okazje do zdobycia bramek, m.in. w dogodnej sytuacji znalazł się Adam Nagórski, lecz brakowało skutecznego wykończenia. Tymczasem waleczni gospodarze nie odpuszczali i od czasu do czasu groźnie kontrowali. To jak bardzo zależało im na podtrzymaniu passy zwycięstw przed własną publicznością dowiodła 70 minuta spotkania. Wtedy to zawrzało przy ławkach rezerwowych, kiedy to Adam Wasiluk odepchnął i powalił jednego ze Świtowców i został ukarany za swój czyn czerwoną kartką, lecz niestety podobnie jak próbujący interweniować rezerwowy golkeaper Świtu Marek Szulc. Do końca pojedynku rezultat nie uległ już zmianie i oba zespoły podzieliły się punktami.

Punkt zdobyty na trudnym terenie trzeba szanować, tym bardziej że był to pierwszy mecz bez zwycięstwa Pogoni w Nowych Skalmierzycach i jesteśmy przekonani, że jeszcze wiele zespołów wyjedzie stamtąd bez punktów. Jednak z drugiej strony pozostaje niedosyt, szczególnie po grze w przewadze przez większość drugiej połowy. Liczymy, że nasi piłkarze zareagują sportową złością już w środę, kiedy to o godzinie 17 zmierzą się z niewygodnym Bałtykiem Koszalin. Bądźcie tego dnia razem z nami!