Następna szansa zmarnowana
Portowcy nie wykorzystali okazji na dogonienie Rakowa Częstochowa. Derbowa potyczka w Gdańsku wyraźnie rozczarowała. Ostatnie tygodnie to czas kolejnych niewykorzystanych szans przez Pogoń. Drugi z rzędu medal to bez wątpienia sukces. Trudno jednak nie zgodzić się z opinią, że z tego sezonu można było wyciągnąć jeszcze więcej. Setny z rzędu mecz w ekstraklasie rozegrał Dante Stipica. Ulubieniec szczecińskiej publiczności uczcił go 41. czystym kontem.
Do meczu w Gdańsku Portowcy przystępowali z wiedzą, że nie mają już szans na tytuł, ale mogą dogonić Raków Częstochowa. Spotkanie mogli znakomicie otworzyć gospodarze. W 6. minucie Dante Stipica intuicyjnie odbił strzał Łukasza Zwolińskiego. Były napastnik Pogoni zmarnował tym samym stuprocentową okazję. Gdańszczanie prezentowali się zdecydowanie lepiej na boisku. W grze gości było za dużo niedokładności. Przewaga Lechii nie przekładała się jednak na kolejne sytuacje. Podobnie było z dużą ilością rzutów rożnych. Pogoń obudziła się po 20. minucie. Najpierw nieznacznie chybił Kamil Grosicki, a następnie Dušan Kuciak świetnie obronił strzał Mariusza Malca. Przyjezdni kolejną okazję mieli tuż przed przerwą. W 42. minucie Sebastian Kowalczyk dokładnie dośrodkował na głowę Macieja Żurawskiego. Ten z bliskiej odległości oddał celny strzał, lecz znów wzorowo między słupkami spisał się bramkarz Lechii.
Inicjatywę od początku drugiej części przejęli goście. Niestety brakowało argumentów pod bramką. Problem ze wstrzeleniem się miał Vahan Bichakhchyan. Jego próby wędrowały poza światłem bramki. Po godzinie mecz został przerwany z powodu pokazu pirotechnicznego. Widowisko wyraźnie straciło na jakości. Gra zrobiła się szarpana. Do regulaminowego czasu arbiter dorzucił osiem minut. Portowcy podobnie jak we Wrocławiu mogli mieć ostatnie słowo w meczu. Nieznacznie nad bramką uderzył jednak Kamil Drygas. Szczecinianie zachowali cień nadziei na srebrne krążki. Żeby tak się stało, muszą pokonać za tydzień Bruk-Bet Termalikę Nieciecza, a ich dzisiejsi rywale muszą wywalczyć trzy punkty w Częstochowie.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|