Narkun po kolejny pas?
Podczas gali KSW 60 dojdzie do wielkiego rewanżu dwóch mistrzów. W walce wieczoru nadchodzącego wydarzenia Tomasz Narkun (Berserkers Team) ponownie spróbuje odebrać pas wagi ciężkiej Philowi De Friesowi (Alliance MMA).
Do pierwszego boju tych dwóch zawodników doszło w roku 2019. Niesiony falą dwóch zwycięstw nad Mamedem Khalidovem Narkun postanowił rzucić wyzwanie królowi kategorii ciężkiej. Zderzenie dwóch championów KSW i dwóch specjalistów od gry parterowej przyniosło pojedynek rozgrany na przestrzeni całych 25 minut, w trakcie których to Anglik okazał się skuteczniejszym zawodnikiem. Narkun miał jednak swoje dobre momenty w walce, kiedy próbował poddać rywala lub atakował go potężnymi ciosami. Ostatecznie to jednak Phil De Fries pozostał na tronie królewskiej kategorii wagowej.
Po tym pojedynku Phil De Fries jeszcze dwa razy stawał do obrony pasa. Najpierw, podczas gali KSW 50 w Londynie, zmierzył się z Luis Henrique i po pięciu rundach walki ponownie wyszedł z klatki jako zwycięzca. Potem zderzył się Michałem Kitą, który zdecydowanie postawił na stójkę w walce mistrzowskiej. De Fries szukał swojej szansy w walce w parterze, ale trafiał też Polaka mocnymi ciosami, po których oczy Kity już po pierwszej rundzie były bardzo mocno podbite i prawie zamknięte. Kita nie pozostawał dłużny mistrzowi, ale w drugiej rundzie Anglik szybko przeniósł walkę do parteru i tam mocno atakował ciosami poważnie rozbitego Michała. W końcu sędzia wkroczył do akcji i przerwał starcie, a Phil De Fries pozostał na tronie wagi ciężkiej.
Phil De Fries jest dziś na fali siedmiu zwycięstw z rzędu. W KSW nie przegrał ani razu, a poza wymienionymi wcześniej zawodnikami pobił też Michała Andryszaka i Karola Bedorfa. Jak sam mówi, po chwilach zwątpienia jest dziś w szczycie swojej kariery i sportowych możliwości. Anglik niesie z sobą pokaźny bagaż doświadczeń uzbieranych w świecie MMA. Bił się z czołowymi zawodnikami w organizacji UFC. Walczył dla Bellatora i M-1. Ma na swoim koncie dwadzieścia sześć stoczonych pojedynków. Dziś natomiast zasiada na tronie królewskiej kategorii wagowej KSW i zapowiada, że tym razem ostatecznie zamknie temat walki z Narkunem - pokona go w dominującym stylu i ruszy dalej podejmować kolejne sportowe wyzwania w KSW. Tomasz Narkun jest wygłodniały rewanżu za przegraną z 2019 roku. Porażka z De Friesem przerwała mu świetną passę siedmiu zwycięstw z rzędu. Po niej Tomasz wrócił jednak szybko na drogę zwycięstw broniąc pasa wagi półciężkiej. Najpierw zmierzył się z Przemysławem Mysialą, którego poddała już w pierwszej rundzie boju, a następnie to samo zrobił Ivanowi Erslanowi podczas gali KSW 56. Drugie starcie z De Friesem nie będzie dla mistrza KSW pierwszym rewanżem w karierze. Już w roku 2015 miał okazję stanąć do takiego boju. Starł się wówczas z Goranem Reljiciem, który pokonał go wcześniej na punkty. Tym razem jednak pojedynek wyglądał zupełnie inaczej. Polak nie tylko zakończył walkę w pierwszej rundzie, ale też jako pierwszy zawodnik w historii znokautował Gorana, przy okazji odbierając mu pas mistrzowski. Trzy lata później doszło do kolejnego dwuboju. Najpierw Narkun zszokował świat MMA poddając trójkątem nogami Mameda Khalidova, a następnie starł się z nim raz jeszcze. Walka tym razem rozegrała się na pełnym dystansie, ale to Tomasz ponownie okazał się lepszy w okrągłej klatce. Tomasz Narkun ma za sobą dobre wspomnienia związane z rewanżami i wierzy, że również tym razem to on wyjdzie z walki jako zwycięzca. Popularny „Żyrafa” zapowiada, że jest w fenomenalnej formie i Phil De Fries zmierzy się tym razem z zupełnie innym zawodnikiem. Polak liczy na to, że nie tylko pokona Anglika i odbierze mu pas, ale przewiduje, iż wygra przez nokaut w pierwszej lub drugiej rundzie. Starcie na szczycie królewskiej kategorii wagowej zapowiada się wyśmienicie. Kto jednak ostatecznie zasiądzie na tronie wagi ciężkiej po walce? Przekonamy się już 24 kwietnia podczas gali KSW 60.
�r�d�o: www.kswmma.com
relacjďż˝ dodaďż˝: skryba1213 |
|