Zasłużona porażka wałczan
Nie udał się wyjazd wałeckim oldbojom do desperacko broniących się przed spadkiem kolegom z Łobza.
COS wybrał się na mecz w nader skromnym liczebnie składzie (13-tka) co przy 20-tce piłkarzy Światowida musiało skończyć się katastrofą. Tym bardziej, że w trakcie gry aż czterech wałczan odniosło kontuzje uniemożliwiające im dalszą grę, ale grali, bo zmiennicy wybrali majówkę. Piękna pogoda, super boisko, to wszystko sprzyjało naprawdę dobrej grze z obydwu stron. Pierwsze 15 minut należało do gospodarzy, ale dwoma wspaniałymi interwencjami popisał się Darek Michalik i kiedy wydawało się, że goście opanowali sytuację w 16 minucie niespodziewanie stracili gola po typowej ,,dzidzie". Jeszcze w pierwszej połowie wałczanie mieli swoje okazje, ale nie wykorzystali ich Smodi, Jasiu i Buła. W drugiej części zawodów wałczanie się pogubili, niecelnie podawali, przetrzymywali piłkę, szczególnie w obronie co musiało skończyć się nieszczęściem. W 60 minucie jeden z napastników gospodarzy, ostro naciskany przez Tomka Chruścickiego wyłożył się jak długi w polu karnym, na co skwapliwie czekał sędzia, a po jedenastce już było 2:0. Chociaż czterech z nas praktycznie statystowało na boisku po odniesieniu bolesnych kontuzji, to próbowaliśmy strzelić kontaktowego gola, a blisko szczęścia byli Mario, Buła i Smodis. Trzeci gol dla Światowida padł po zagapieniu się naszego prawego obrońcy i nieudanej pułapce ofsajdowej i już było wiadomo, że jest pozamiatane. Jeszcze tylko ładny gol Siutka i natychmiastowa odpowiedź gospodarzy. Porażka 1:4 boli, bo można było coś ugrać, ale jeżeli na wyjazdy będzie jeździła ta sama, skromnie liczebnie ekipa, to przegramy także w dwóch pozostałych wyjazdowych meczach w Świdwinie i Karlinie. relacjďż˝ dodaďż˝: kpt |
|